Jabłoński: Musimy zasypywać dziurę, która jest w klubie, a nie wydawać pieniądze, jakich nie mamy
– To jest bardzo ważny dzień dla klubu. Sprawdzałem przed konferencją i jeśli się nie mylę, to dotychczas nigdy Korona nie miała tak dużego sponsora i tak ważnej marki, jaką jest Enea – mówi prezes kieleckiego klubu, Łukasz Jabłoński.
Korona Kielce pierwszego dnia wiosny podpisała kontrakt z koncernem energetycznym Enea. Współpraca na razie będzie trwać przez 1 rok. Firma zyskała status sponsora strategicznego kieleckiego klubu. – Sytuacja finansowa nie poprawi się całkowicie, natomiast idziemy w dobrym kierunku. To kolejny duży, istotny krok w stronę dobrych finansów Korony Kielce – zapowiada sternik żółto-czerwonych.
Jabłoński zaprzecza, jakoby te pieniądze miałyby zostać wydane na kolejne wzmocnienia w tym sezonie. – Nie przewiduję takich działań. Musimy zasypywać dziurę, która jest w klubie, a nie wydawać pieniądze, jakich nie mamy. To byłaby droga do nikąd.
Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Korona wciąż boryka się z problemami finansowymi. Pod koniec poprzedniego roku przedstawiciele klubu poprosili większościowego właściciela, a więc Miasto Kielce, o dokapitalizowanie w kwocie 7,5 miliona złotych, z czego na koncie Korony ostatecznie pojawiły się tylko 3 miliony.
– Kiedy dowiedziałem się, że ta kwota nie będzie równa wnioskowanej, rozpocząłem działania w celu znalezienia sponsorów. Enea nie jest jedynym podmiotem, z którym rozmawiam. Staram się pozyskać nowych sponsorów. Mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień lub miesiąca na miesiąc będzie lepiej i kolejne podmioty zaufają Koronie – mówi Jabłonśki.
Fot. Korona Kielce