Zator: Wszyscy razem walczyliśmy do końca. To bardzo ważny punkt
Korona wywiozła ze Szczecina cenny punkt, który waży zdecydowanie więcej, gdy spojrzy się na to jak trudny był to mecz dla defensywy kielczan. O tym najlepiej może poświadczyć Dominick Zator, a więc podstawowy obrońca żółto-czerwonych.
Kanadyjczyk, ze względu na nieobecność Piotra Malarczyka, zajął pozycję środkowego obrońcy. Od samego początku zawodów miał masę pracy, która popłacała. Zator był bowiem ostoją linii obrony. Świetnie radził sobie w destrukcji i był swoistym magnesem na piłki, przyciągając je na swoje ciało po licznych uderzeniach Portowców.
– To był bardzo trudny mecz. W pierwszej połowie nie dotykaliśmy często piłki. Chcieliśmy walczyć razem, tak aby do połowy zagrać na zero z tyłu i zobaczyć, jak możemy to rozegrać po przerwie. Druga połowa była również trudna, jednak czekaliśmy na swoje szanse i byliśmy blisko zdobycia trzech punktów. Cały zespół grał dobrze. Wszyscy razem walczyliśmy do końca. To bardzo ważny punkt – powiedział.
To już kolejny mecz w tej rundzie, gdy Zator jest jednym z najlepszych piłkarzy Korony Kielce na boisku. Nie dziwi więc powołanie do reprezentacji Kanady na najbliższe mecze w Lidzie Narodów CONCACAF. – Jestem zadowolony. Może uda się zadebiutować. Myślę, że selekcjoner widzi, w jakim miejscu byliśmy, kiedy przychodziłem do drużyny, a jak dobrze teraz sobie radzimy. Dostrzega, że w Polsce jest dobry poziom i że prezentuję się w nim dobrze. To przyjemność zobaczyć i zagrać z takimi gwiazdami, jak Alfonso Davis, który wygrał Ligę Mistrzów. Nie mogę się doczekać – przyznał.
Na zgrupowaniu, na które udał się w niedzielę z lotniska w Warszawie, spotka byłego bramkarza żółto-czerwonych. – Wiem, że Milan Borjan również grał w Koronie. Porozmawiam z nim o tym czasie w Kielcach. Wiem, że ludzie stąd do bardzo lubią – skwitował.
fot. Krzysztof Kolasiński