Śpiączka: Nikt nie wysłuchał mojego zdania. Osoby z klubu wiedzą, jaka była sytuacja
Pod koniec lutego Bartosz Śpiączka został wypożyczony z Korony Kielce do Wisły Płock. Wszystko przez konflikt, jaki wybuchł między snajperem, a klubem. – Faktem jest, że nie była to miła sytuacja – mówi 31-letni zawodnik dla serwisu goal.pl.
W rozmowie Śpiączka zaznacza, że pobytu w stolicy województwa świętokrzyskiego nie ocenia źle. – Tak naprawdę tylko w Bruk-Becie Termalice nie czułem się dobrze. W innych zespołach spędziłem bardzo dobry czas, poznałem wielu dobrych ludzi, co sprawia, że mam bardzo miłe wspomnienia.
Dziennikarz zwraca uwagę, że żółto-czerwona przygoda Śpiączki wywołała na miejscu "lekką burzę". Snajper kontruje: – Internet i papier przyjmą wszystko. Nie mam wpływu na to, co ludzie będą mówić i pisać. Osoby z klubu wiedzą, jaka była sytuacja. Jeśli porozmawia się z zawodnikami, czy ludźmi z otoczenia, to każdy wie, dlaczego musiałem rozstać się z Koroną. Do publicznej wiadomości trafiło jednak dużo nieprawdziwych informacji. To już w każdym razie temat zamknięty.
– Powstały różne artykuły, które nie były następstwem rozmowy ze mną. Nikt nie wysłuchał mojego zdania. Zostało w świat puszczonych wiele nieprawdziwych rzeczy. To już jednak za mną. Nie chcę wracać do tematu Korony Kielce, bo tak naprawdę nie ma to większego sensu. Skupiam się na tym, co przede mną. Dzisiaj jestem w nowym klubie, mamy swoje cele, więc to jest dzisiaj dla mnie najważniejsze – dodaje Śpiączka.
Całość rozmowy można znaleźć tutaj.
Fot. Maciej Urban