Z obozu Radomiaka: To nie jest mecz jak każdy inny
Odliczaliśmy dni, a już lada chwila będziemy odliczać godziny do pierwszego meczu w PKO Ekstraklasie pomiędzy Koroną a Radomiakiem w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mocno na ten pojedynek gotują się po stronie rywala, dla którego ta rywalizacja to coś à la lokalne święto.
Dla kibiców Korony starcia z Radomiakiem ciągle są wyjątkowym punktem na kalendarzu danych rozgrywek, jednak cała otoczka nie przypomina już tego co cechowało te mecze na przełomie XX i XXI wieku. Ogromną rolę w obniżeniu rangi tego pojedynku dla kieleckiej społeczności odegrał z pewnością czas. Wszak do sezonu 20/21, kiedy oba zespoły spotkały się na drugim szczeblu rozgrywek, "Święta Wojna" została zapominana na 15 lat, po tym jak żółto-czerwoni uciekli warchołom z orbity, awansując do ekstraklasy.
Najnowsze pokolenie sympatyków z Kielc wyżej stawia sobie teraz partie z Wisłą Kraków czy Legią, jednak w Radomiu ta nienawiść do stolicy województwa świętokrzyskiego jest kultywowana i przekazywana z ojca na syna. Temperaturę tej rywalizacji starają się oddać nowej fali piłkarzy byli zawodnicy Radomiaka, a obecnie pracownicy klubu z Mazowsza.
Zbigniew Wachowicz i Jacek Kacprzak to gwiazdy zielono-białych podczas rywalizacji z początku trwającego stulecia. Aktualny asystent trenera pierwszego zespołu oraz opiekun akademii Radomiaka opowiedzieli o swoich wspomnieniach i skojarzeniach odnośnie do kielecko-radomskiej potyczki.
– To co pamiętam z tygodnia przed meczem, że przygotowania były całkiem inne niż do pozostałych spotkań. Mecze z Koroną cechowały się innymi przygotowaniami, zarówno pod względem piłkarskim, jak i mentalnym – mówi Zbigniew Wachowicz, asystent Mariusza Lewandowskiego. – Aspekty sportowe są ważne, ale akurat w tych meczach najważniejsza jest ambicja. To nie jest mecz jak każdy inny – dodaje.
– Pamiętam mecz, kiedy przegrywaliśmy 0:2, a następnie wyrównaliśmy. Korona miała już wtedy zapewniony awans i dziwiło mnie to bardzo, że jej piłkarze grają jak o mistrzostwo świata. To twarda męska gra – uważa Jacek Kacprzak, pracownik akademii klubu z Radomia.
Cały materiał telewizji klubowej Radomiaka dostępny jest TUTAJ.
fot. Mateusz Kaleta