Lijewski: W przerwie ktoś nam dosypał piasku do silnika
Industria Kielce pokonała we Francji HBC Nantes 33:30. Czwartkowe spotkanie z perspektywy szkoleniowej ocenił drugi trener zespołu, Krzysztof Lijewski.
Mistrzowie Polski dobrze weszli w to spotkanie. Już po kilku pierwszych akcjach odskoczyli rywalom na trzy, a monetami na pięć, bramek różnicy. Do szatni schodzili z prowadzeniem 17:14. – Zagraliśmy falami. Były momenty, w których prezentowaliśmy wspaniały handball, szczególnie w pierwszej połowie. Była mobilność i przekazywanie w obronie a do tego finezja w ataku – przyznał Krzysztof Lijewski.
Jednak po zmianie stron żółto-biało-niebiescy długo wracali do odpowiedniej dyspozycji. Duży przestój wykorzystali rywale, którzy doprowadzili do wyrównania. Na szczęście sinusoida formy znów powędrowała do góry i kielczanie przechylili szalę na własną korzyść. – W przerwie ktoś nam dosypał piasku do silnika i stanęliśmy. Gospodarze włączyli wyższy bieg. W ostatnim kwadransie wytrzymaliśmy ten napór. Andreas bronił, a Szymon wziął ciężar zdobywania bramek na siebie. Graliśmy na niego. Cieszymy się, że zwyciężyliśmy i przystąpimy do meczu z Barceloną w dobrych humorach, chociaż będziemy grać z nią już tylko o prestiż. To będzie taka wisienka na torcie fazy grupowej – powiedział drugi trener zespołu.
Wspomniany przez Krzysztofa Lijewskiego mecz odbędzie się w czwartek 2 marca. Wcześniej jednak, bo w najbliższą sobotę, kieleccy szczypiorniści zagrają w PGNiG Superlidze z MMTS-em Kwidzyn.
fot. Grzegorz Ksel