Dyrektor Matchroom: Jesteśmy najlepszymi promotorami sportu
Już 1-5 lutego w stolicy województwa świętokrzyskiego odbędą się bilardowe mistrzostwa świata w popularną "dziewiątkę". To o tyle ważne wydarzenie, bo realizowane przez światowego potentata, firmę Matchroom. Oznacza to, że nazwa Kielce będzie się przewijać przez takie platformy streamingowe jak Sky Sports, DAZN, czy Viaplay. – Mamy bardzo duże pokrycie transmisyjne – potwierdza Emily Frazer, dyrektor Matchroom Multisport LTD.
Podczas spotkania przedstawicielki Matchroom z kieleckimi dziennikarzami padły pytania na temat Kielc, najbliższej imprezy, a także ambicji przedsiębiorstwa w stosunku do polskiego rynku oraz sportów pool bilardowych.
Dlaczego to właśnie Kielce będą gospodarzem zbliżających się bilardowych mistrzostw świata?
Emily Frazer, dyrektor Matchroom Multisport LTD: – To bardzo interesujące pytanie. Zawsze chcieliśmy współpracować ze związkami i partnerami przy organizacji tak prestiżowych wydarzeń jak mistrzostwa świata. Na początku bieżącego roku przystąpiliśmy do tworzenia rankingów „dziewiątki”, gdzie zawodnicy zdobywają punkty, jakie następnie kwalifikują ich do mistrzostw. I zauważyliśmy, że zarówno w pierwszej setce, jak i topowej trzydziestce, nie brakuje polskich zawodników. Jako, że ostatnio dokonujemy w obszarze 9-bil sporych inwestycji, rozglądamy się za nowymi obszarami, państwami i lokalizacjami, gdzie moglibyśmy organizować nasze turnieje i promować tę odmianę. Polska wydaje się być miejscem idealnym. Kiedy rozmawiałam z Grzegorzem Kędzierskim i Marcinem Krzemińskim z Polskiego Związku Bilardowego, od razu zaproponowali Kielce. Najlepsze jest to, że przyciągniemy tutaj 128 najlepszych sportowców z całego świata, zapewnimy też pokrycie telewizyjne. Poza tym, podoba mi się to miasto!
Jakie są Pani oczekiwania odnośnie turnieju w Kielcach?
– Zawsze mam bardzo duże oczekiwania, co prawdopodobnie jest moim największym problemem, gdyż liczę na jak najwięcej. Zwłaszcza jeśli chodzi o organizowane przez nas mistrzostwa świata. To nasze trzecie podejście do tych zawodów. Co do pierwszych nie mieliśmy oczekiwań, ponieważ odbywały się w czasie lockdownu, kolejne też częściowo zostały ograniczone przez pandemię. Natomiast teraz mamy pierwszą dużą okazję na zaprezentowanie pełni możliwości. To będzie niesamowity turniej, zapewne najlepszy z najlepszych. Mamy też Mosconi Cup, ale jednak to inny format, nastawiony na rozrywkę, zresztą dlatego jest tak wspaniały. Mistrzostwa świata mają być najbardziej wytwornymi i profesjonalnymi rozgrywkami z topowymi zawodnikami. Będzie to najważniejsza arena tego sportu.
Czy możemy liczyć na to, że w przyszłości w Kielcach odbędą się kolejne imprezy tego formatu?
– Rozmowy trwają. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i będzie to po prostu działać, czemu nie? Mistrzostwa świata charakteryzują się tym, że mogą się odbywać dosłownie wszędzie, jednakże ta najbliższa impreza może nam dać zalążek czegoś nowego. Jak choćby otwarte mistrzostwa świata organizowane w Polsce, w których będzie brać udział 256 bilardzistów.
Wierzy Pani w to, że polscy fani podczas mistrzostw świata wypełnią trybuny do ostatniego miejsca?
– Nie mam pojęcia, zwłaszcza że do startu pozostało niewiele czasu. Liczę, że dopiszą i pojawią się na naszej arenie. Te wydarzenia toczą się w przyjaznej atmosferze. Będąc na mistrzostwach, możesz się przemieszczać wzdłuż wszystkich szesnastu stołów, usiąść przy jednym z nich obejrzeć spotkanie, następnie zamówić kawę, bądź piwo, przejść się na „trójkę”, by oglądać kolejne starcie, rozmawiać z przyjaciółmi, słuchać muzyki w tle. Lubimy kreować bardzo przyjazne doświadczenia audiowizualne. Jeśli kibice pojawią się pierwszego dnia, z całą pewnością nie będą chcieli odpuścić również drugiego. Tym bardziej, że w grze będzie liczna i silna polska reprezentacja. Musimy zapewnić im silne wsparcie ze strony fanów.
Jakie argumenty przemawiają za tym, że Matchroom będzie dobrym partnerem zarówno dla Kielc, jak również Polskiego Związku Bilardowego?
– Jesteśmy najlepszymi promotorami sportu, co udowadniamy rosnącymi słupkami oglądalności każdego organizowanego przez nas wydarzenia. Mamy duże pokrycie transmisyjne, a choćby media społecznościowe pokazują, że bilard w Wielkiej Brytanii jest w stanie przebić boks. Posiadamy niezbędne narzędzia, by uczynić „dziewiątkę” czołowym, profesjonalnym oraz globalnym sportem bilardowym, co na razie nie ma miejsca. Jesteśmy w stanie to zrobić. Zapewniam, że Karol Skowerski, jeśli pojawi się w sali bilardowej, będzie na tyle rozpoznawalny, że zostanie poproszony o autografy, ale na meczu piłkarskim już nie. Naszą pracą będzie uczynić z niego bilardowego Messiego lub LeBrona Jamesa, w czym jesteśmy najlepsi. Posiadamy duże możliwości transmisyjne, dzięki czemu możemy umieścić Kielce na sportowej mapie świata. To nie tylko Viaplay obecne w Polsce, ale też Sky Sports, DAZN, jakie można oglądać wszędzie i na każdym urządzeniu. Mamy duże aspiracje, dzięki którym nieustannie możemy piąć się w górę.
Fot. Maciej Urban