XXIX dzień Mistrzostw Świata: Finał! Messi kontra Mbappe, a między nimi Szymon Marciniak
Miesiąc wielkiego grania, wielkiej piłki i wielkich emocji. Dziś (tj. 18.12) mistrzostwa świata w Katarze doczekają się zwieńczenia. Przed nami finał pomiędzy Francją i Argentyną. Mbappe zaznaczy przejęcie piłkarskiej sceny, czy jednak Messi skwituje swoją nadludzką karierę?
Finał: Argentyna - Francja (Lusajl, 18.12, godz. 16:00)
63 mecze, 166 bramek, ale tego dnia będzie liczył się tylko ten jeden, być może zadecyduje również jeden gol, który przebije wagą pozostałe trafienia tych mistrzostw. Argentyna zagra z Francją o spełnienie marzeń, zapisanie się w historii i nieśmiertelność w swoich ojczyznach.
Trójkolorowi powalczą o dołączenie do elitarnego grona drużyn, które sięgnęły po Puchar Świata w dwóch postępujących po sobie czempionatach. Była to reprezentacja Włoch (w latach 1934 oraz 1938), a także Brazylii (1958 i 1962).
Podopieczni Didiera Deschampsa spełnili oczekiwania większości obserwatorów, którzy stawiali ich przed mundialem w roli głównych faworytów do końcowego triumfu. Udało się to pomimo przedturniejowych turbulencji kadrowych. Kontuzje zabrały obrońcom trofeum przecież Karima Benzemę, N'golo Kante, Paula Pogbę, czy Christophera Nkunku. Ja już w trakcie mistrzostw, fatalny uraz dopadł Lucasa Hernandeza, który zerwał więzadła krzyżowe w kolanie.
Pomimo tego, Francuzi zainaugurowali tegoroczną imprezę od pewnego triumfu 4:1 nad Australią, aby następnie przypieczętowania miejsca w najlepszej szesnastce i nakręcenia zespołu na resztę zawodów, udanym występem z kadrą Danii (2:1). W ostatnim pojedynku fazy grupowej sztab szkoleniowy posłał do boju drugi garnitur swojego zespołu, który co prawda uległ 0:1 reprezentacji Tunezji, ale nie wpłyną ostatecznie na utratę pozycji lidera.
W kolejnej fazie imprezy na drodze obecnych czempionów stanęli kolejno; Polacy (3:1), Anglicy (2:1) oraz Marokańczycy (2:0). Ten ostatni pojedynek przełamał niechlubną dla francuskiej defensywy serię traconych bramek w pozostałych pięciu grach.
Pech ponownie odezwał się jednak do Europejczyków. Wszystko wskazuje bowiem na to, że sprawdzony, podczas starcia półfinałowego, kwartet defensywy zostanie mocno nadszarpnięty. Drobne dolegliwości zdrowotne zgłosił w ostatnim czasie Theo Hernandez, a Raphael Varane oraz Ibrahima Konate opuścili poprzedzające finał jednostki treningowe z uwagi na chorobę.
To jednak nie koniec wyliczanki, ponieważ z podobnym problemem zmagają się, lub zmagali: Kingsley Coman, Adrien Rabiot oraz Dayot Upamecano.
Na wieść o niepokojących informacjach napływających z obozu rywala, zacierają ręce Argentyńczycy. Kadra Lionela Scaloniego jest zwarta i gotowa do walki o złote krążki, a jedynym znakiem zapytania w jej szeregach pozostaje osoba Angela Di Marii, który w półfinałowej rywalizacji przeciwko Chorwacji nie podniósł się z ławki rezerwowych ze względu na uraz dwugłowego uda.
Albicelestes niesieni na barkach Leo Messiego, tak naprawdę, dopiero w ostatniej potyczce zaznaczyli swoje mistrzowskie aspiracje, wygrywając bardzo przekonująco. Mistrzowie Ameryki Południowej prześlizgiwali się do tej pory po kolejnych etapach imprezy. Najpierw w ostatnim meczu fazy grupowej, przeciwko Polsce, zapewnili sobie awans do 1/8 finału, a następnie, z uwagi na fatalnie rozegrane końcówki spotkań, byli na skraju premii oraz wyrzucenia z turnieju w starciach z Australią (2:1), a przede wszystkim Holandią (2:2), kiedy o losach zespół zdecydowała seria jedenastek.
Teraźniejszość u schyłku kontra teraźniejszość u wschodu.
Tego starcia nie da się nie zapowiadać również pod kątem rywalizacji dwóch gigantów piłki nożnej. Kylian Mbappe postara się udowodnić początek swojej supremacji w tej dyscyplinie sportu, zabierając berło dotychczasowym królom: Cristiano Ronaldo oraz Leo Messiemu, a temu drugiemu także marzenia o najcenniejszej nagrodzie futbolu, w bezpośredniej rywalizacji.
Francuz jednak Puchar Świata już w swoich dłoniach trzymał. Argentyńczyk na ten przywilej czekał i pracował całe piłkarskie życie, więc w niedzielny wieczór może dopełnić swoją wybitną karierę, której brakowało właśnie tego osiągnięcia.
Finałowa potyczka skojarzy ze sobą nie tylko największe gwiazdy tych drużyn, ale również dwóch najlepszych piłkarzy tej imprezy. Obaj gracze mają na koncie po pięć trafień, ale w klasyfikacji strzelców wyższej figuruje 35-latek, który na ten moment przewyższa młodszego oponenta w liczbie zdobytych asysty (3:2). Rezultat owej partii powinien zatem wyłonić także zwycięzcę nagrody MVP.
Polski sukces tego mundialu.
Najważniejszy mecz czterolecia będzie miał również polski, bardzo ważny i historyczny akcent. Odpowiedzialna za sprawiedliwe rozstrzyganie boiskowych sporów będzie bowiem tego dnia polska delegacja sędziów, na czele z Szymonem Marciniakiem w roli głównego arbitra.
Co ciekawe, na linii towarzyszyć mu będzie Tomasz Listkiewicz, syn Michała Listkiewicza, a więc sędziego bocznego finału z 1990 roku pomiędzy RFN a... Argentyną (1:0).
Pełną kadrę sędziowską znad Wisły dopełnią Paweł Sokolnicki oraz na VAR Tomasz Kwiatkowski.
Początek meczu na osiemdziesięciotysięcznym Lusail Stadium o godz. 16.
fot. soccer.ru; Paula Duda / Łączy Nas Piłka