XXV dzień Mistrzostw Świata: Maroko czy Francja? W Paryżu będzie niebezpiecznie bez względu na wynik
We wtorek Argentyna pewnie pokonała 3:0 Chorwację i zameldowała się w finale mistrzostw świata. Kto dołączy do ekipy Albicelestes? Przed nami mecz Francja - Maroko.
II półfinał: Francja - Maroko (Al Khor, 14.12, godz. 20:00)
"Jak do tego doszło? Nie wiem" - może zacytować piłkarski świata słowa popularnej w naszym kraju piosenki. Maroko, jako pierwszy afrykański zespół w historii, zameldował się w półfinale mistrzostw świata. Ale traktując sprawę całkowicie poważnie, to wspominany fragment należy sparafrazować, kończąc twierdząco - "Wiem".
Lwy Atlasu pokonały przecież w ćwierćfinale turnieju Portugalię 1:0, a jeszcze wcześniej wyeliminowały po rzutach karnych faworyzowaną Hiszpanię. W grupie natomiast zajęły pierwszą lokatę przed innym z półfinalistów, Chorwacją, oraz Belgią, czy Kanadą.
Jeśli bijesz takie nacje, twój udział w najlepszej czwórce turnieju nie może dziwić. Marokańczycy co prawda, nie prezentują najpiękniejszej piłki spośród tych zespół, ale bazują na świetnej organizacji, kolektywnie i pomyśle genialnego Hoalida Regraguiego. Potrafią również cierpieć na placu gry, co udowodniły ostatnie mecze fazy pucharowej.
Kiedy mają ku temu możliwość, potrafią jednak zaprezentować światu ogromne umiejętności z futbolówką przy nodze. A mają kim straszyć i grać pięknie dla oka. Kadrę reprezentacji z północy Czarnego Lądu tworzą przecież choćby: Hakim Ziyech (Chelsea), Achraf Hakimi (PSG), Yassine Bounou (Sevilla), Noussair Mazraoui (Bayern), czy, jedno z odkryć tego mundialu, Sofyan Amrabat (Fiorentina).
Teraz przed dumą narodu Arabskiego kolejne wielkie wyzwanie, czytaj - szansa na kolejną ogromną sensację. Naprzeciw nich stanie drużyna, której nie trzeba specjalnie przedstawiać. Francuzi, mający w składzie walczącego o tytuł Króla Strzelców - Mbappe, przeżywającego drugą młodość Giroud, czy cała rewię gwiazd, będą faworytami tego pojedynku, choć waga tego terminu podczas trwającego turnieju została znacznie zdewaluowana.
Paryż nie zaśnie.
Środowe spotkanie będzie rozgrywało się także tysiące kilometrów od areny zmagań. W całej Francji, a szczególnie Paryżu, trwa mobilizacja policji oraz żandarmerii. Tamtejszy rząd postawi do gotowości blisko 10 tysięcy mundurowych.
Wszystko w obawie przed zamieszkami związanymi z rezultatem omawianego meczu. We Francji mieszka bowiem ponad milion Marokańczyków, a sama stolica zalana jest przez falę reprezentantów narodu Arabskiego, którego kapitalne osiągnięcia piłkarzy Lwów Atlasu mocno połączyły.
Nad Sekwaną spodziewają się powtórki zamieszek sprzed kilku dni w Holandii, czy Belgii. Specjalne ostrzeżenia skierowane do Polaków wystosowała również Ambasada Polski w Paryżu, która zaleca pozostanie w domach na czas trwania, oraz po zakończeniu, rywalizacji w Katarze.
Wracając do soli tego wydarzenia, więc potyczki na zielonej murawie, to ta odbędzie się na stadionie Al Bayt w Al Khor. Trybuny obiektu meczu otwarcia mistrzostw zostaną przejęte przez Marokańczyków. Organizatorzy spodziewają się prawie 45 tysięcy sympatyków z północy Afryki.
Pierwszy gwizdek tego meczu o godz. 20:00. Spotkanie poprowadzi Meksykanin Cesar Ramos.
fot. Paula Duda / Łączy Nas Piłka