XXIV dzień Mistrzostw Świata: Półfinał Argentyńczyków z Chorwatami
Na pokładzie już tylko czwórka najlepszych drużyn globu. We wtorek poznamy pierwszego finalistę oraz zespół, który w sobotę powalczy o nagrodę pocieszenia, w postaci brązowego medalu.
I półfinał: Argentyna - Chorwacja (Lusajl, 13.12, godz. 20:00)
Pierwszego finalistę wyłoni pojedynek Argentyńczyków z Chorwatami, czyli drużyn mających w nogach co najmniej 120 minut walki w poprzedniej fazie, a w głowach poczucie niezniszczalności, po wygranej próbie nerwów w serii jedenastek.
Piłkarze z Ameryki Południowej w taki sposób odprawili z kwitkiem reprezentację Holandii, a wicemistrzowie świata pozbawili marzeń Brazylijczyków. Oba ćwierćfinały z udziałem tych zespół były epickie, fascynujące i... można by wymieniać w nieskończoność.
Albicelestes trzymali przecież w garści awans, prowadząc już 2:0, jednak mimo wszystko wpuścili z rąk kontrolę nad meczem. Podopieczni Scaloniego dwukrotnie dali się zaskoczyć, tracąc drugą bramkę w jednej z ostatnich akcji podstawowego czasu zawodów, po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego przez Holendrów.
Chorwaci z kolei, w pewnym momencie swojego starcia, byli już jedną nogą poza mundialem. Gracze Zlatko Dalicia, w charakterystyczny dla siebie sposób, po raz piąty - na sześć rozegranych meczów dwóch ostatnich mundiali - o losach awansu rozstrzygali w ramach dogrywki lub rzutów karnych.
Europejczycy postawili się naszpikowanej gwiazdami Brazylii. Do podstawowych 90 minut remisowali bezbramkowo, jednak tuż przed końcem pierwszej części dodatkowego czasu, wreszcie stracili czujność, co skrzętnie wykorzystał Neymar.
Dla większości drużyn byłby to cios nokautujący, jednak wicemistrzowie świata już przed czteroma laty udowodnili, że pod względem mentalnym są jedną z najsilniejszych drużyn w stawce, o czym, i w obecnym czempionacie, przekonała się ekipa Canarinhos. Gracze z południa Starego Kontynentu ostatkiem sił walczyli o wyrównanie, a ich starania wynagrodziła bramka ze 117 minuty, rezerwowego Petkovicia.
Żyją z prowokacji. To klucz do zwycięstwa Argentyńczyków?
Mecze o taką stawkę, na tym etapie, rozgrywają się już długo przed pierwszym gwizdkiem, daleko od głównej areny zmagań. Nie inaczej jest tym razem.
Chorwatów ciężko będzie złamać, o czym doskonale wiedzą Argentyńczycy. Latynosi są jednak jednymi ze specjalistów od "brudnej" gry i jak podają bałkańskie media, opracowali specjalny plan na wytrącenie przeciwników z równowagi.
Opierając się na informacjach tamtejszych redakcji, sztab szkoleniowy zwycięzców COPA America miał przygotować wskazówki dla swoich podopiecznych, jak prowokować ekipę Modricia i spółki.
Zarzewiem tego palącego tematu nad Morzem Adriatyckim jest podobno jeden z zawodników reprezentacji Argentyny, który o planach zespołu na nadchodzący półfinał, poinformował swoich klubowych kolegów.
W domniemanej rozmowie, ów piłkarz miał zdradzić partnerom z szatni, że, i tu cytat: "doprowadzi przeciwników do szały, a jego drużyna złamie ich i zamknie mecz w 60 minut".
Takie pozaboiskowe bitewki tylko dodają pikanterii widowisku. Początek starcia na stadionie Lusail o godz. 20:00. Pierwszy półfinał mistrzostw świata w Katarze poprowadzi sędzia z Włoch, Daniel Orsato.
fot. Paula Duda / Łączy Nas Piłka