Wolff: Byłem jak kostka do gry. Trener rzucał i modlił się o dobry wynik
– Straciłem wiarę w siebie, mój styl gry i moje wyczucie. Z dnia na dzień czułem się coraz gorzej fizycznie i mentalnie. To było jak kula śnieżna, w której kłębiło się coraz więcej negatywnych myśli – to tylko fragment ze szczerej rozmowy Andreasa Wolffa z Maciejem Szarkiem z biura prasowego kieleckiego klubu.
Wywiad-rzeka ujrzał światło dzienne kilka dni temu. W nim kielecki zawodnik opowiada między innymi o kryzysie formy, jaki był następstwem zarażenia koronawirusem.
Jednym z sygnałów, że jest źle było starcie Ligi Mistrzów na inaugurację poprzedniego sezonu, gdy kielczanie przegrali na wyjeździe z Dinamem Bukareszt. Wolff Obronił wtedy 5 z 37 piłek (14%).
– Krytyka była konsekwencją niespełnionych oczekiwań. Wiem, że w pewnym momencie zawiodłem i muszę temu stawić czoła. Nie mogę zbierać wszystkich pochwał, gdy gram dobrze, ani powiedzieć, że nikt nie ma prawa krytykować, gdy gram źle – podkreśla golkiper.
Obecnie te słowa brzmią jak zły sen, bo niemiecki zawodnik w kieleckiej bramce spisuje się wręcz rewelacyjnie! Całą rozmowę znajdziecie TUTAJ. Warto!
Fot. Patryk Ptak