VII dzień Mistrzostw Świata: Kluczowy mecz Biało-Czerwonych
Kolejni z dni tegorocznego mundialu zaznaczonych grubą kreską na kalendarzu w polskich domach. Biało-Czerwoni zmierzą się w drugim spotkaniu imprezie. Nie będzie to jeszcze jednak mecz o wszystko.
Grupa D: Tunezja - Australia (Al-Wakrah, 26.11, godz. 11:00)
Na rozpoczęcie siódmego dnia mundialu w Katarze zobaczymy starcie Tunezji z Australią. W nieco lepszym położeniu przed pierwszym gwizdkiem są formalni gospodarze, którzy postawili się kandydatowi do wyjścia z grupy, Danii, remisując bezbramkowo 0:0.
Piłkarze z kraju kangurów pozostali z kolei bez punktów po pierwszej serii gier, jednak mierzyli się z głównym faworytem do wygrania całej imprezy. Australijczycy przegrali aż 1:4, natomiast przeżyli tego dnia swój magiczny moment, bowiem prowadzili 1:0 po bramce z 9. minuty Craiga Goodwina.
Dla obu drużyn jest to ostatni dzwonek na włączenie się do walki o awans. Zwłaszcza, że w drugim mecz straci przecież punkty ktoś z dwójki Francja - Dania.
Grupa C: Polska - Arabia Saudyjska (Al Rajjan, 26.11, godz. 14:00)
Od wtorkowego wieczora i brzydkiego remisu z Meksykiem w Polsce piętrzyła się ogromna fala krytyki na zespół Czesława Michniewicza. Dziennikarze stacjonujący na miejscu wydarzeń nie pomagali w oczyszczeniu atmosfery, zagęszczając ją kolejnymi "chwytliwymi" nagłówkami.
Wydaje się, że przeciwko naszej piłkarskiej kadrze jest już cały naród, więc to ona musi zadbać o przywrócenie wszechobecnego entuzjazmu. Patrząc na ostatni mecz Saudyjczyków, nie będzie to takie łatwe.
Arabia jest jedną z największych rewelacji pierwszej serii gier. Przeciwko Argentynie zagrała z sercem, wolą walki, niesamowitą determinacją, a do tego wszystkiego, dołożyła jakość piłkarską.
W meczu z Polską zabraknie jednak ich podstawowych zawodników. Historyczne zwycięstwo kontuzjami okupili Yasser Al Shahrani oraz Salman Al Faraj. Występ tego drugiego, kapitana zespołu, ciągle stoi natomiast pod znakiem zapytania. W sobotę nie zagra na pewno pierwszy z wymienionych.
Drugi pojedynek siódmego dnia poprowadzi brazylijski arbiter Wilton Sampaio.
Grupa D: Francja - Dania (Doha, 26.11, godz. 17:00)
Bardzo ciekawie zapowiada się hit grupy D. Francja planowo rozpoczęła mistrzostwa. Lec Bleus pokonali 4:1 Australię, dzięki czemu zajęli pierwsze miejsce w grupie.
Drobny falstart zaliczyli za to gracze reprezentacji Danii. Czerwono-Biali jedynie zremisowali 0:0, po bezbarwnym w swoim wykonaniu, meczu z Tunezją. Z Ekipą Deschampsa powalczą więc o dobre rozstawienie przed kluczowym pojedynkiem w ostatniej kolejce.
Trzeci mecz dnia będzie debiutem na tegorocznym mundialu polskiego arbitra, Szymona Marciniaka.
Grupa C: Argentyna - Meksyk (Lusajl, 26.11, godz. 20:00)
Argentyna zderzyła się ze ścianą na swojej drodze po Puchar Świata. Albicelestes już w pierwszym meczu mundialu stracili komplet punktów, przegrywając 1:2 z Arabią Saudyjską, i do drugiego meczu na imprezie podejdą z pozycji ostatniego zespołu w swojej grupie.
Naprzeciwko nich stanie Meksyk, który po potyczce z Polakami ma na koncie "oczko" więcej. Pomimo obecnego układu tabeli znacznym faworytem tej rywalizacji są piłkarze Lionela Scaloniego. Jego podopieczni mogą wzorować przeprawą Hiszpanów z 2010 roku. Mistrz Świata z turnieju w RPA swoją złotą ścieżkę rozpoczął właśnie od porażki w meczu otwarcie, ulegając Szwajcarii (0:1).
fot. Paula Duda / Łączy Nas Piłka