Kamil Kuzera - rola tymczasowa. Jabłoński: wszystko się może zdarzyć
Z dniem 29 października swoją drugą przygodę w Koronie Kielce zakończył trener Leszek Ojrzyński. Czara goryczy przelała się po ostatnim meczu z Piastem Gliwice. Obowiązki szkoleniowca, do końca roku kalendarzowego, przejmie teraz Kamil Kuzera. Z założenie - rola tymczasowa. Są szansę na coś więcej? Zapytaliśmy o to prezesa kieleckiego klubu.
Były piłkarz oraz kapitan żółto-czerwonych jest już etatowym członkiem sztabu szkoleniowego. 39-latek był prawą ręką Macieja Bartosza, Mirosława Smyły, Dominka Nowaka i, ostatnio, Leszka Ojrzyńskiego.
Kuzera już dwukrotnie w swojej trenerskiej przygodzie przejmował obowiązki opiekuna pierwszego zespołu. Popularny "Kuzi" stawiał na nogi drużyny po kadencjach Macieja Bartoszka, a także Dominika Nowaka. Frazeologizm nie jest tu przypadkowy, bowiem dotychczasowy bilans kielczanina to 4 ligowe zwycięstwa, remis i porażka w Pucharze Polski.
Teraz były obrońca zadebiutuje w rozgrywkach PKO Ekstraklasy, przygotowując zespół do ciężkich przepraw z Lechem Poznań oraz Widzewem Łódź.
Dobre wyniki pod jego wodzą oraz sama postać, związanego z złocisto-krwistymi barwami, człowieka, popychają myśli kibiców w stronę obdarowania stałą posadą 39-latka na tym stanowisku. W sieci nie da się przejść obok wysypu głosów hołdujących temu pomysłowi.
Ostateczny głos należy jednak do prezesa klubu, Łukasza Jabłońskiego. Ten zapowiedział, że wybór nowego trenera padanie na nazwisko spoza utartej karuzeli. Wydaje się, więc, że włodarze Korony Kielce patrzą poza horyzont i mury Ściegiennego 8.
Ale co w przypadku, kiedy drużyna w tych dwóch najbliższych meczach osiągnie wynik ponad stan? Czy jedno z ostatecznych posunięć, może przeistoczyć się w plan "A"? Zapytaliśmy o to sternika klubu.
- Zbyt wcześnie, aby o tym rozmawiać. Musimy pamiętać, że walczymy o ekstraklasę. Wszystko się może zdarzyć. Nie zaryzykuje takich stwierdzeń, czy deklaracji, nie będę ich dementował, ale także nie powiem, iż jest to niemożliwy scenariusz. Odpowiadam trochę jak polityk, ale pewne odpowiedzi niosą za sobą niepożądane konsekwencje - powiedział nam Łukasz Jabłoński.
Warto dodać, że wraz z odejściem Leszka Ojrzyńskiego, klubowe korytarze Suzuki Areny odpuszczą jeszcze Jerzy Cyrak (asystent) oraz Michał Macek (asystent odpowiedzialny za stałe fragmenty gry).
fot. Mateusz Kaleta