Karaliok: Spodziewaliśmy się zwycięstwa, ale jej rozmiary nie mają znaczenia
40:33 – takim wynikiem zakończyła się inauguracyjna potyczka między Łomżą Industria Kielce, a HBC Nantes w Lidze Mistrzów. Jednym z architektów tego zwycięstwa był Arciom Karaliok, który zdobył cztery gole.
– Na początku meczu graliśmy bardzo dobrze, dużo biegaliśmy do kontry, zrobiliśmy przewagę i potem chcieliśmy utrzymać ją do końca meczu – zauważa szczypiornista Łomży Industria Kielce.
Gospodarze faktycznie bardzo dobrze weszli w to spotkanie doprowadzając w pewnym momencie do wyniku 9:3. Później dystans dzielący oba zespoły zaczął topnieć, jednak ekipa z Kielc ponownie złapała wiatr w żagle i zakończyła pierwszą odsłonę pięciobramkową zaliczką.
– W drugiej połowie udało nam się jeszcze zwiększyć dystans i stąd wygrana. Spodziewaliśmy się zwycięstwa, ale jej rozmiary nie mają znaczenia. W Lidze Mistrzów najważniejsze są dwa punkty – podkreśla obrotowy kieleckiego klubu.
Wszyscy spodziewali się trudniejszych początków w wykonaniu mistrzów Polski, tymczasem ekipa Tałanta Dujszebajewa niemal nawet na chwilę nie straciła kontroli nad środowym spotkaniem. Mimo to kielczanie utrzymują, że jest jeszcze trochę do poprawy. – Nie jesteśmy w najlepszej formie, chcemy utrzymywać rytm przez 60 minut, a dziś czasem nam tego brakowało. Chcemy biegać i biegać. Z każdym meczem będzie coraz lepiej – podsumowuje Karaliok.
Fot. Patryk Ptak