Sierpina przed meczem z Miedzią: Nie możemy liczyć na ich dyspozycję. Trzeba zrobić swoje
– Bardzo się cieszę, że wróciłem po takiej kontuzji – mówi Łukasz Sierpina, zawodnik Korony Kielce. Piłkarz, który w lutym bieżącego roku doznał złamania kości piszczelowej w prawej nodze, jest już w pełni do dyspozycji trenera Leszka Ojrzyńskiego.
Sierpina, zanim pojawił się na boisku PKO Ekstraklasy, pograł chwilę w rezerwach. Ostatnio wszedł do gry pod koniec pierwszej połowy meczu z Pogonią Szczecin i pokazał się z dobrej strony.
– Fajnie, że udało się wejść, szkoda tylko przegranego meczu. W drugiej połowie nie mieliśmy nic do stracenia, przegrywaliśmy 0:2, więc postawiliśmy wszystko na jedną kartę, stwarzaliśmy sytuacje i graliśmy piłką. Teraz pozostaje mi czekać na kolejne decyzje – podkreśla skrzydłowy żółto-czerwonych.
– Jestem gotowy. Miałem rozmowę z trenerem i powiedziałem uczciwie, że jeśli chce skorzystać z moich usług, to jestem do jego dyspozycji. Co mogę dać Koronie? Na pewno będę dużo biegał, pokazywał się do gry i dobrze dośrodkowywał w pole karne – wylicza.
Przed kielczanami kolejne spotkanie w ramach PKO Ekstraklasy. W meczu 9. kolejki żółto-czerwoni zagrają na wyjeździe z Miedzią Legnica. – To dla nas bardzo ważne starcie z zespołem, który, podobnie jak my, jest beniaminkiem. Oni na pewno będą chcieli wygrać za wszelką cenę. Dzieli nas sześć punktów i nie możemy dopuścić, by ta przewaga stopniała. Mamy swój plan, przed nami dwa treningi i zobaczymy, jak nas trener poukłada – zauważa Sierpina.
Miedź znajduje się obecnie na przedostatniej lokacie ligowej tabeli. Jej dorobek to tylko cztery punkty, na które składa się jedna wygrana, remis i pięć porażek. Ponadto, Legnicki klub ma wciąż zaległy lipcowy mecz z Lechem Poznań.
– Oglądałem dużo meczów Miedzi i uważam, że mieli w nich sporo pecha. Trzy bramki tracili w końcówkach. Jednak nie możemy liczyć na ich dyspozycję i musimy pomóc swojemu szczęściu. Trzeba wejść na swoje wyżyny i to wygrać. Oni mają dobrych piłkarzy, którzy umieją szybko przechodzić z obrony do ataku. Pokazali to w meczu z Piastem. To zespół, który u siebie jest szczególnie groźny. Z Lechią potrafili wygrać, choć przez większość meczu musieli radzić sobie w osłabieniu. Mają wielu piłkarzy technicznych, zwłaszcza w środku pola. Będą chcieli utrzymywać się przy piłce, a my musimy się temu przeciwstawić – dodaje.
Sierpina podkreśla, że Korona Kielce nie zadowoli się remisem w tym meczu i będzie grać o pełną stawkę. – Jedziemy tam z zamiarem wygrania, to nakazuje nam ambicja. To ważny mecz i chcemy szybko zapewnić sobie utrzymanie – zapowiada.
To spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę o 12.30.
Fot. Maciej Urban