Korona Kielce podejmie Pogoń Szczecin. Na Suzuki Arenie dojdzie do 24. pojedynku obu ekip
W niedzielne popołudnie Korona Kielce zmierzy się na własnym boisku z drużyną Pogoni Szczecin. Trzecia drużyna ubiegłego sezonu przyjedzie do stolicy województwa świętokrzyskiego w roli faworyta. Na uprzywilejowanej pozycji Portowców stawia również historia.
Szczecinianie w ostatnich sezonach wyrośli na jedną z najmocniejszych sił PKO Ekstraklasy. Portowcy od czterech kampanii regularnie meldują się w górnej połowie tabeli, notując z każdym rokiem progres. Mądrze budowane podstawy klubu oraz efektywne zarządzanie pionu sportowego przez byłego już trenera, Kostę Runjaicia, doprowadziły w końcu do dwukrotnego miejsca na trzecim stopniu podium - sezony 20/21, 21/22.
W bieżących rozgrywkach Pogoń również kreuje się na zespół, który włączy się do walki o najwyższe cele. Obecnie zajmuje czwartą lokatę w stawce. Do Kielc, także z perspektywy położenia w tabeli, przyjadą więc w roli faworyta.
Granatowo-bordowi nigdy nie byli zresztą ulubionym dostarczycielem punktów dla złocisto-krwistych. W historii spotkań, liczącej dwadzieścia trzy mecze, Korona wygrała bowiem tylko czterokrotnie. Z kolei Pogoń cieszyła z trzech "oczek" po dziewięciu pojedynkach.
Historia potyczek, sięgająca sezonu 90/91, swoje ostatnie strony zapisała w kampanii 19/20. W rundzie jesiennej wygrali kielczanie - pamiętny heroiczny bój zespołu Mirosława Smyły i wyjazdowe zwycięstwo 1:0, grając w osłabieniu, natomiast rewanż, w identycznym stosunku bramkowym, należał do Pogoni.
W przypadku strać tych drużyn nie można pominąć postaci Adama Frączczaka. Absolutna legenda Portowców zmierzy się ze swoim byłym klubem pierwszy raz od czasu rozstania, które miało miejsce latem 2021 roku. Doświadczony snajper zanotował w granatowo-bordowych barwach 288 spotkań oraz 71 bramek.
Początek meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Koroną a Pogonią w niedzielę o godz. 15.
fot. Paula Duda