Ojrzyński: W takich meczach tacy zawodnicy potrafią zrobić bardzo dużo
Pogoń Szczecin stawiana jest w roli faworyta spotkania z Koroną Kielce. Ekipa, w której gra między innych Kamil Grosicki, ma za sobą dwa udane sezony zakończone trzecim miejscem. Na co będzie ich stać na Suzuki Arenie? – Nie poddamy się. Będziemy walczyć i liczymy na niespodziankę. Wygrać można z każdym – mówi Leszek Ojrzyński, trener kieleckiego klubu.
– Przed nami bardzo ciekawe spotkanie. Nie mamy nic do stracenia. Pogoń to uznana marka, od dwóch sezonów są na podium ekstraklasy. Będziemy walczyć o niespodziankę – dodaje szkoleniowiec.
Pogoń kierowana w tym sezonie przez Jensa Gustafssona jest czwarta w tabeli, co gwarantuje jej 13 punktów na koncie, jakie uzbierane zostały w 7 kolejek. – Mają bardzo dobrych piłkarzy. Być może Kamil Grosicki pojedzie na mistrzostwa świata, jeśli będzie w dobrej formie. Mają również byłych reprezentantów oraz ogranych zagranicznych zawodników, którzy doskonale znają realia naszej ligi – zwraca uwagę Ojrzyński.
Sternik żółto-czerwonych zdradza, że Korona na ten mecz ma przygotowane dwa scenariusze i wszystko zależy od tego, jak będzie się układać mecz. – Musimy być elastyczni i dostosować swój sposób gry tak, aby dał trzy punkty. Bycie bliżej własnej bramki i grę wysokim pressingiem mamy już przetrenowane. Teraz musimy określić, co będzie dla nas lepsze – zwraca uwagę.
Ojrzyński wylicza atuty gości spotkania, jakie w niedzielę rozegrane zostanie na Suzuki Arenie w Kielcach. To drużyna pewnie grająca od tyłu, która dobrze radzi sobie w pojedynkach jeden na jeden. To też skrzydła napędzające akcje ofensywne i dobre uderzenie z dystansu.
– To trzeci sezon, gdzie walczą o mistrzostwo. Są po porażce z Rakowem (0:1), ale to spotkanie miało różne fazy, mogło skończyć się zupełnie inaczej. Są podrażnieni. U nas celują w trzy punkty, aby nie kończyć tego dalekiego wyjazdu z niczym. Do meczu przygotowują się bliżej Kielc. Są pewni swego, ale nie będziemy ułatwiać im zadania – tłumaczy Leszek Ojrzyński.
Nie można wykluczyć, że do gry wrócą Roberto Corral i Adam Frączczak. Dla drugiego z nich mecz z Pogonią jest wyjątkowy. W Szczecinie spędził kilka lat. – Ma w tym zespole przyjaciół i masę wspomnień. Tam mieszka jego rodzina. Zwykle w takich meczach tacy zawodnicy potrafią zrobić bardzo dużo w barwach nowej drużyny – zaznacza szkoleniowiec żółto-czerwonych.
Początek niedzielnego meczu o godzinie 15.00. Wciąż dostępne są bilety na to starcie, choć nie pozostało ich zbyt wiele. Klub przekroczył już magiczną barierę 10 tysięcy sprzedanych wejściówek.
Fot. Grzegorz Ksel