Opuścił boisko na noszach już w 10. minucie. Jaka przyszłość czeka Grzegorz Szymusika?
- Może być problem z Grześkiem Szymusikiem - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej trener Korony Kielce, Leszek Ojrzyński. Prawy defensor opuścił boisko na noszach już w 10. minucie meczu pucharowego.
24-latek doznał urazu stawu skokowego. Szymusik mocno cierpiał na placu boju. Zszedł z niego dopiero na noszach, ukrywając emocje pod naciągniętą na twarz koszulką. - To podobny uraz, co u Roberto Corrala, który jeszcze nie wrócił do sprawności i z Grześkiem może być podobny tok leczenia. Pojawił się wylew do stawu skokowego, jednak mamy nadzieję, że szybko do nas wróci. Trzeba zrobić USG i sprawdzić, czy nie pojawiły się większe uszkodzenia - informował opiekun kielczan.
Wiele wskazuje na to, że dla podstawowego do tej pory Adriana Danka odpada rywalizacja na prawej flance. We wtorkowym pojedynku były gracz Sandecji rozegrał ponad 110 minut, które skwitował skuteczną próbą w serii jedenastek. Korona wygrała w nich 7:6, meldując się w 1/16 finału Pucharu Polski.
fot. Patryk Ptak