Takac: Nie chcę oceniać przeciwnika, bo to my zagraliśmy bardzo dobrze
Drugie zwycięstwo z rzędu padło w sobotę łupem Korony Kielce. Drużyna prowadzona przez Leszka Ojrzyńskiego w Gdańsku pewnie ograła tamtejsza Lechię 1:0. Kielczanie zagrali dobrze taktycznie i praktycznie przez cały czas kontrolowali przebieg spotkania.
Żółto-czerwoni rozegrali ten mecz na chłodno i mieli niemal wszystko wykalkulowane. Poza kilkoma błędami, kielczanie tego dnia spisali się na medal, a konkretnie to na trzy punkty. – Mieliśmy plan, który w pełni zrealizowaliśmy. Nie chcę oceniać postawy przeciwnika, bo to my zagraliśmy bardzo dobrze – zauważa środkowy pomocnik, Dalibor Takac.
– Wykorzystaliśmy wszystkie swoje atuty i oddaliśmy sporo strzałów. W niektórych momentach mogliśmy się lepiej zachować, co dałoby nam kolejne gole. Sam miałem dwie okazje. Kluczem do wygrania meczu był wysoki pressing, dzięki któremu zyskaliśmy sporo piłek i szybko przemieszczaliśmy się pod ich bramkę. Najważniejsze są trzy punkty i czyste konto – dodaje.
Dla Słowaka to kolejne udane wejście w mecz. Przypomnijmy, że w dwóch pierwszych kolejkach nie ujrzeliśmy go na murawie, natomiast w starciach ze Śląskiem i Lechią zagrał po 60 minut. – Dałem z siebie wszystko. Jestem zadowolony, że gram i nawet mimo braku w składzie ciężko pracowałem. Tego podejścia nie zmienię i zawszę dostosowuje się do decyzji sztabu.
Przy okazji piłkarz zwraca uwagę, że standardy piłkarskie w PKO Ekstraklasie bardziej mu odpowiadają od tych panujących na jej zapleczu. – Tutaj gra jest bardziej poukładana i mamy więcej czasu na granie piłką.
Zarówno on, jak i pozostali zawodnicy żółto-czerwonych, już wkrótce będą mieli kolejną okazję na wykazanie się na najwyższym szczeblu rozgrywek. Korona Kielce w poniedziałek 15 siernia zmierzy się na Suzuki Arenie z Wartą Poznań.
Fot. Grzegorz Ksel