Zaskakujące doniesienia. Suzuki Korona Handball nadal mogła grać w elicie, ale było za późno
Do kuriozalnej sytuacji doszło z udziałem kobiecej drużyny piłki ręcznej, Suzuki Korony Handball. Jak informuje dziennikarz Radia eM Kielce - Damian Wysocki, z uwagi na nieoczekiwaną zmianę struktur Superligi, "Koroneczki" miały szansę na pozostanie w żeńskiej elicie szczypiorniaka. Propozycja ze strony władz ligi przyszła jednak za późno.
Z nieokreślonych przyczyn władze Superligi kobiet odeszły od majowych ustaleń, mówiących o rozbudowaniu rozgrywek, o większą liczbę drużyn, wraz z początkiem sezonu 23/24. W zamian za to, reforma zostanie wprowadzone w życie już od następnej kampanii, a dwoma dodatkowymi beniaminkami, obok mistrza pierwszej ligi - MKS-u PR URBIS Gniezno, będzie Galiczanka Lwów oraz Ruch Chorzów.
Co ciekawe, ekipa ze Śląska, czyli wicemistrza na zapleczu Superligi, awansowała kosztem Suzuki Korony Handball, która nie podjęła się propozycji rozegrania meczu barażowego o uczestnictwo w nowym sezonie elity.
Powód jest dość prosty. Kadra zespołu przeszła już duże roszady. Kluczowe zawodniczki zalazły nowych pracodawców, a skład został ukierunkowany pod nadchodzące rozgrywki w pierwszej lidze, gdzie o sile mają stanowić młode i utalentowane szczypiornistki.
Po więcej szczegółów odsyłamy do artykułu Damiana Wysockiego - W TYM MIEJSCU.
fot. Patryk Ptak