Prezes Jabłoński: Wypadałoby przestać dokapitalizowywać Koronę
Każdorazowo w stolicy województwa świętokrzyskiego temat przekazywania pieniędzy na profesjonalny sport budzi ogromne emocje. Od grudnia, do marca 2022 roku Korona została dokapitalizowana łączną kwotą przekraczającą 6 milionów złotych. Celem kierujących klubem jest uniknięcie kolejnej takiej sytuacji.
Przypomnijmy, że w 2021 roku Korona starała się pozyskać kredyt na wymaganą kwotę, jednak ostatecznie nie znaleziono instytucji finansowej skłonnej udzielić jej tak dużej pożyczki. To sprawiło, że kielecki klub znów znalazł się pod ścianą i o pomoc musiał prosić radnych Miasta Kielce, a więc formalnego właściciela.
Według sprawozdań finansowych od połowy 2020 roku poziom zobowiązań klubu spadł z 19,5 miliona złotych do około 7,5 miliona złotych. Korona Kielce sukcesywnie niwelowała długi, które trzeba było spłacić, ale zabrakło pieniędzy na bieżącą działalność. Radni, większością głosów, zgodzili się na dokapitalizowanie.
Czy można spodziewać się, że Korona w niedalekiej przyszłości ponownie poprosi urzędników o pieniądze? – Moje zdanie jest takie, że wypadałoby przestać dokapitalizowywać Koronę – mówi dla Radia eM Kielce Łukasz Jabłoński, prezes żółto-czerwonych.
– To nie tylko moja ambicja, ale również wszystkich, którzy angażują się w klub innych rolach. Niestety, w poprzednim sezonie nie udało się tego zrealizować. W nowy wchodzimy z pewnym deficytem, ale jest on na tyle bezpieczny, że możemy go zniwelować. Jest jeszcze sporo czasu. Podpisaliśmy kolejne trzy nowe umowy sponsorskie. Nie wszystkie są jeszcze ogłoszone. Dotychczasowi partnerzy zaczęli wspierać nas w większych kwotach. Jestem pozytywnie nastawiony – dodaje sternik kieleckiego klubu.
Całą rozmowę znajdziecie tutaj.