Korona wzięła rewanż za ostatni sparing z Radomiakiem: Zrobiliśmy to w dobrym stylu
Drugi sparing kielczan na plus. Korona pokonała 1:0 Radomiaka Radom. Żółto-czerwoni ustalili wynik spotkania w pierwszej połowie, choć to w drugiej pokazali się z lepszej strony.
W obu połowach Leszek Ojrzyński posłał do boju dwie bardzo wyrównane jedenastki. Przed przerwą, za sprawą bramki z rzutu karnego Adama Frączczaka, gospodarze wyszli na prowadzenie, a po zmianie stron utrzymali rezultat, stwarzając kilka dogodnych okazji do podwyższenia, po ładnej dla oka grze. Kielczanie odgryźli się radomianom za marcową porażkę 0:3 w innym meczu kontrolnym.
- Pamiętaliśmy ten sparing. Widzieliśmy, że musimy się zrewanżować i zrobiliśmy to w dobrym stylu. Utrzymywaliśmy się przy piłce, nie wybijaliśmy jej na ślepo. Myślę, że był to dobry mecz - mówi Adrian Danek. - W tamtym spotkaniu pogoda nie dopisywała, ciężko się grało, czuliśmy się źle. Zarówno fizycznie i piłkarsko wyglądaliśmy słabo, dlatego tym bardziej teraz cieszy rewanż - dodaje.
- Wynik w okresie przygotowawczym nie jest najważniejszy, aczkolwiek chcemy wygrywać każdy mecz. Wiemy, że ciężko trenujemy i czasami brakuje dokładności, jednak zawsze należy się starać, aby dawać 100 procent - przekonuje.
Środowy pojedynek, choć sparingowy, obfitował w przewinienia i kary indywidulane dla zawodników. Arbiter zawodów sięgał do kieszeni aż 9-krotnie, pokazując 8 żółtych kartek i jedną czerwoną dla zawodnika gości. - Trener uczy nas, że nie odstawia się nogi, tym bardziej, kiedy przeciwnik narzuca taki styl. My nie będziemy odpuszczać, jesteśmy na to gotowi - kwituje.
Kolejny sparing Korona zagra już w najbliższą sobotę. Rywalem kielczan będzie Skra Częstochowa, a mecz odbędzie się o godz. 12 na Suzuki Arenie.
fot. Maciej Urban