Malarczyk: Nic nie zastąpi grania
Korona Kielce zremisowała 1:1 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza w pierwszym sparingu podczas letnich przygotowań. W zespole żółto-czerwonych zagrało trzech nowych piłkarzy, a trener Leszek Ojrzyński sprawdził szeroką kadrę młodzieży.
- To początkowy okres przygotowań, w którym obciążenia są duże i to było czuć dzisiaj w nogach. Nic nie zastąpi gry. Można biegać, można pracować na siłowni, ale sparing z przeciwnikiem to najlepszy trening. Zaczynamy okres sparingowy, w którym obciążenia będą duże, ale to ma służyć temu, aby w lidze było łatwiej - mówi po spotkaniu Piotr Malarczyk.
Gola dla żółto-czerwonych zdobył w 20. minucie Jewgienji Szykawka. W drugiej połowie wyrównał Daniel Pietraszkiewicz. Kielczanie okupili to spotkanie urazami, strzelec gola zszedł z urazem nosa i wyłamanym zębem, a Miłosz Trojak dostał cios w mięsień czworogłowy. Nieobecni byli też Adam Frączczak, Jacek Podgórski, Dawid Błanik, Luka Zarandia którzy jeszcze odpoczywają po trudach poprzedniego sezonu, ale dołączą do zespołu żółto-czerwonych wkrótce.
- Trzeba dbać o zdrowie. Lepiej teraz się wykurować i na ligę być w pełni sił. Nieobecność jednego, jest szansą dla innych, także dla młodych, aby się pokazali - zauważa Piotr Malarczyk.
W zespole żółto-czerwonych zagrali m. in. testowany obrońca Unii Tarnów Wiktor Matyjewicz, czy młodzi Szymon Majewski, Kacper Bojańczyk, Adrian Sandach i Hubert Szulc, a także powracający po kontuzji i długiej przerwie w grze Dawid Lisowski.
Kielczanie cały czas trenują na swoich obiektach. Kolejny sparing zagrają już w środę - tym razem na boisku głównym Suzuki Arenie z ekstraklasowym Radomiakiem Radom.
fot: Grzegorz Ksel