Szykawka stracił zęba i będzie zmieniał klawiaturę. Ojrzyński: Czekamy na dwa transfery
Korona Kielce zremisowała 1:1 z Bruk-Bet Termalicą w pierwszym letnim sparingu, który został rozegrany na stadionie przy ul. Szczepaniaka. Była to okazja do sprawdzenia szerokiej kadry, młodzieżowców, ale i odpoczynku dla podstawowych zawodników. - Momentami widzieliśmy twardą grę. Rywale jeszcze niedawno grali w ekstraklasie, ich skład wyglądał bardzo dobrze - mówi po spotkaniu trener Leszek Ojrzyński.
Ta twarda gra dała się we znaki piłkarzom Korony, którzy okupili mecz kontuzjami. - Zszedł Szykawka, ponadto Trojak dostał cios w mięsień czworogłowy. To bolesna kontuzja. Zobaczymy, jak on to zniesie. Myślę, że w kolejnym sparingu zobaczymy kolejnych chłopaków, których dziś zabrakło, a więc Błanika, Podgórskiego, Frączczaka, Zarandię - przedstawia Ojrzyński.
W przypadku Białorusina, który zdobył gola na 1:0 uraz jest... nietypowy. Napastnik Korony stracił zęba. - Szykawka ma ukruszonego zęba. Będziemy wymieniać klawiaturę... Wpadł w niego przeciwnik i tak to się skończyło. Miejmy nadzieję, że nie będzie miał urazu i dalej będzie walczył w powietrzu i z obrońcami - zdradza trener Korony.
Oprócz Trojaka, po raz pierwszy w barwach Korony zagrali Adam Deja i 17-letni Hubert Szulc.
- Sporo się działo, mieliśmy założenie na ten mecz, aby grać wyżej i odważniej, potem skupić się też na grze obronnej na swojej połowie. Było sporo niedostatków, ale wiem, że chłopcy ciężko trenowali. Dzisiejszy dzień był ciężki, ale niektórzy dobrze znieśli te trudy. Będziemy się zgrywać. W pierwszej połowie zagrało u nas czterech młodzieżowców, podobnie w drugiej. Pewnie w lidze aż tylu nie zobaczymy. Z drugiej strony nie ma co im zabierać szansy, ale ta rywalizacja musi być - przekonuje 50-latek.
- Graliśmy z wymagającym przeciwnikiem. Problemy sprawiała nam przede wszystkim trójka ogranych, dobrze wyszkolonych zawodników w środku. Momentami było gorąco. Mieliśmy swoje szanse, choć te strzały nie były dokładne - dodaje.
Trener Ojrzyński potwierdza również, że Koronę wzmocnią dwaj zawodnicy - Sasa Balić i Bartosz Śpiączka. - Mam nadzieję, że w poniedziałek podpiszemy kontrakty. Zrobimy dwa transfery, ale czy zagrają w następnym sparingu, to zobaczymy. Potrzebujemy wzmocnień na tych pozycjach. W grach kontrolnych będziemy mieszać, ale w lidze będą grać najlepsi i najlepiej dysponowani - podkreśla Leszek Ojrzyński.
Kolejny sparing Korona rozegra już w środę. Spotkanie z Radomiakiem Radom zostanie rozegrane na boisku głównym Suzuki Areny.
fot: Grzegorz Ksel