Karalek przed Final4: Wiemy o sobie wszystko. To będzie walka charakterów

17-06-2022 08:00,
Maciej Urban

Dla Artsema Karaleka będzie do drugie Final4 Ligi Mistrzów w życiu. Poprzedni turniej rozegrał z kieleckim klubem w 2019 roku, jednak wtedy drużyna Tałanta Dujszebajewa, po porażkach z Telekomem Veszprem i Barceloną, ostatecznie uplasowała się na czwartym miejscu. Jednak wtedy nikt nie oczekiwał, że szczypiorniści wrócą do Kielc ze złotem. 

Dziś sytuacja jest nieco inna. Łomża Vive Kielce przez lata zbierała doświadczenie i teraz jest gotowa na największe sukcesy w Lidze Mistrzów. Oczywiście o zwycięstwo nie będzie łatwo, bo na drodze staną równie mocne zespoły. – O tym, kto wygra, może zadecydować dyspozycja dnia i nie ma zespołu, którego moglibyśmy określić mianem faworyta. Będziemy między sobą walczyć psychologicznie, fizycznie i taktycznie. Jeśli to wszystko spotka się ze sobą w tych dwóch dniach, możemy liczyć na sukces – twierdzi obrotowy mistrzów Polski. 

Kielczanie faktycznie mają wszystko w swoich rękach, by w tej edycji Ligi Mistrzów zatriumfować. Klub ze stolicy województwa świętokrzyskiego w piorunującym stylu przeszedł fazę grupową, a następnie w ćwierćfinale pewnie ograł Montpellier. Wydaje się, że każdy element handballowej układanki jest na swoim miejscu, jednak porażka w Pucharze Polski kładzie się cieniem na spektakularnych wynikach Łomży Vive Kielce. 

Kibice są zaniepokojeni, że gorsza dyspozycja zaprezentowana nie tylko w finale Pucharu Polski, ale również podczas starcia decydującego o mistrzostwie Polski, ujawni się w turnieju finałowym Ligi Mistrzów. Artsem Karalek uspokaja i przekonuje, że będzie inaczej. – Na Final Four jesteśmy gotowi.

– Co do meczu w Pucharze Polski, nie chcę nas usprawiedliwiać, jednak po zdobyciu mistrzostwa Polski i przed meczami Ligi Mistrzów, nie jest łatwo dobrze wejść w Puchar Polski. Szkoda, że nie rozgrywaliśmy tych finałów w innej kolejności stopniując rangę. Za nami był mecz o mistrzostwo kraju, którym rządziły wielkie emocje. Po wygranej ciężko było nam ponownie wejść na ten wysoki poziom mentalny przy okazji Pucharu Polski... Poza tym, trzeba pamiętać, że w obu meczach graliśmy z Orlen Wisłą Płock, a więc drużyną gotową na każdego rywala. 

I kontynuuje: – Jesteśmy w dobrej formie. Mi osobiście ten sezon minął bardzo szybko. Niektórzy mówią, że był długi, jednak czuję się tak, jakbym jeszcze miesiąc temu był na wakacjach, a za chwilę miał jechać na kolejne. Chciałoby się, żeby ten sezon był jeszcze dłuższy, bo fajnie nam się gra i w końcu wystąpimy tam, gdzie chcieliśmy być od trzech sezonów. W takiej sytuacji, nawet jeśli nie jest się w najlepszej formie, to poczucie święta Final Four i tego, co możemy osiągnąć, czasami daje nam 120 procent mocy. 

Karalek podkreśla, że zarówno on, jak i cały zespół, na mecze finałowe nie szykują się w jakiś specjalny sposób i podchodzą do przygotowań rutynowo. Jak zapewnia, tego nie powinno się zmieniać. Na pewno podobnie działa ekipa Telekom Veszprem, z którą przyjdzie kielczanom zagrać w półfinale turnieju rozgrywanego w Kolonii. 

– To drużyna mająca u siebie doświadczonym zawodników regularnie zdobywających medale. Drużynowo brakuje im tylko jednego medalu, tego za wygranie Ligi Mistrzów. Teraz dodatkowo przegrali z Szegedem ligę węgierską. Pozostaje pytanie, czy ta porażka da im więcej motywacji, czy może będzie odwrotnie i podejdą do Final Four podłamani. To niebezpieczne dla nas, ale musimy być skoncentrowani na sobie. Znamy ich zagrywki, sposób gry, jednak i oni mają taką wiedzę na nasz temat. To będzie walka charakterów i najlepszej dyspozycji – zauważa.

Nie bez znaczenia będzie też wysoka frekwencja ze strony kieleckich kibiców. Tych wspierających Łomżę Vive Kielce ma być nawet półtora tysiąca! – To pierwszy od trzech lat finał z pełnymi trybunami. Pamiętam ten pierwszy raz, gdy byłem zaskoczony organizacją imprezy oraz atmosferą panującą w hali. Teraz wiem, jak będzie i cieszę się, że tyle osób przyjedzie nas wspierać. To duży plus! 

Półfinałowe spotkanie między Łomżą Vive Kielce, a Telekomem Veszprem rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:15. 

Fot. Patryk Ptak

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Piątkowy mecz z Radomiakiem Radom będzie bardzo ważnym spotkaniem w kontekście walki kielczan o utrzymanie. Przeanalizujmy więc czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Macieja Kędziorka.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. „Żółto-czerwonych” czeka jedna z najważniejszych batalii w sezonie.
Jarosław Przybył sędzią meczu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Radomiakiem Radom. Spotkanie na Suzuki Arenie będzie 24 konfrontacją „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Na rynku dostępne są różne rodzaje lotek do badmintona, niektóre kosztują kilkanaście złotych za opakowanie, inne kilkaset. Skąd tak duże różnice? Czy warto wydawać po kilkadziesiąt złotych na jedną lotkę, jeśli za tyle można mieć opakowanie?
Już w najbliższy piątek Korona Kielce zmierzy się na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Na konferencji prasowej przed spotkaniem poruszony został interesujący wielu temat kontuzji oraz przygotowania fizycznego zespołu.
Dylan Nahi przedłużył umowę z Industrią Kielce! „Żółto-biało-niebieski” klub prolongował kontrakt ze skrzydłowym do 2028 roku.
Wiosenne przesilenie to okres, który często wiąże się z uczuciem zmęczenia, apatii oraz obniżeniem nastroju. Są one w dużej mierze spowodowane wydłużeniem dnia i wzrostem temperatury, który przekłada się na zmiany hormonalne. Można jednak im zapobiec. Wystarczy zadbać o odpowiednie nawyki żywieniowe i suplementację. Tylko, które witaminy i suplementy będą dobrym wyborem na wiosenne przesilenie?
Rozdmuchane i przeskalowane – tak w największym skrócie można podsumować oskarżenia, jakie padły pod adresem Benoita Kounkouda na początku roku. Szczypiornista był podejrzewany o próbę gwałtu na 20-latce, co jednak nie znalazło potwierdzenia w faktach.
Od czwartku do soboty Kielce ponownie staną się bilardową stolicą Polski. W dniach 18-20 kwietnia w Galerii Echo dobędzie się 2 zjazd tegoroczny zjazd Bilardowej Ekstraklasy.
Industria Kielce w półfinale Orlen Superligi zagra z KGHM Chrobrym Głogów.
Ciągnący się od miesięcy uraz Mateusza Czyżyckiego nie ustępuje. W środę trener Kamil Kuzera poinformował, że 26-latka w tym sezonie na murawie już nie zobaczymy. Wszystko wskazuje na to, że gracza Korony Kielce czeka zabieg.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. – Ambicją, wolą walki i zaangażowaniem musimy wygrać mecz z Radomiakiem – powiedział przed spotkaniem Bartosz Kwiecień, obrońca „żółto-czerwonych”.
To już końcówka biletów dostępnych na mecz Magdeburg - Industria Kielce. Klub pozyskał dodatkową i zarazem ostatnią pulę wlotek na to starcie.
Jak przekazał prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż, Puszcza Niepołomice tylko do końca obecnego roku będzie mogła korzystać z obiektu w Krakowie. – Gdyby nie pracownicy Cracovii, to Puszcza nie byłaby w stanie zorganizować meczu. Chcemy im pomóc, ale nasz stadion to nasz dom - mówi prezes krakowskiego klubu.
Zajmująca miejsce spadkowe Korona Kielce zmierzy się w piątek na Suzuki Arenie z Radomiakiem Radom. – Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że mieliśmy inne oczekiwania. Miało to inaczej wyglądać, chcieliśmy czegoś innego – mówi podczas konferencji trener Kamil Kuzera.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. O kwestiach kadrowych przed tym ważnym pojedynkiem szerzej opowiedział Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
Rozlosowano grupy turnieju olimpijskiego szczypiornistów. Do walki o medale może stanąć nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
Polonia Kielce zakontraktowała zawodnika z Iranu. Jest nim Mohamad Ali Rouintanesfahani, a więc były reprezentant swojego kraju.
Kolejna kolejka PKO BP Ekstraklasy upłynęła pod znakiem wielu rozczarowań. Jednymi z rozczarowanych mogli być kibice Korony Kielce, a także kilku drużyn walczących o Mistrzostwo Polski. Rozczarowani nie mogą być też statystycy, gdyż ponownie pod względem frekwencyjnym było nieźle.
Korona Kielce wypełniła limit rozegrania 3 000 minut przez młodzieżowców w trwającym sezonie. „Żółto-czerwoni” mają również szansę na nagrodę z Pro Junior System.
Kolejny gol zawodnika wypożyczonego z Korony Kielce oraz debiut byłego trenera „żółto-czerwonych” w drużynie kandydata do awansu. Za nami 28. kolejka 2 ligi.
Zmiany na miejscu spadkowym oraz zadyszka czołówki. Tak minęła 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy.
Po trzy spotkania w piątek, sobotę oraz niedzielę rozegrali zawodnicy klubów z zaplecza Ekstraklasy. Ciekawie było m.in. w Gdańsku i Lublinie, gdzie niezłym spotkaniom towarzyszyła spora liczba kibiców na trybunach.
MTB Cross kolejny raz rozpoczyna sezon Świętokrzyskiej Ligi Rowerowe w Daleszycach. Na starcie wyścigu stanęło blisko 500 zawodników.
W 23. kolejce świętokrzyskiej IV ligi obejrzeliśmy kolejne spotkania kieleckich drużyn. Korona II Kielce zmierzyła się na wyjeździe z Wierną Małogoszcz, a Orlęta podjęły na własnym stadionie Arkę Pawłów.
Pięć spotkań rozegrały w ostatnim tygodniu drużyny z naszego regionu występujące na niższych szczeblach rozgrywkowych. Jak sobie poradziły?
Piłkarza Korony Kielce Marcusa Godinho czeka operacja zerwanego więzadła. To pokłosie zdarzenia, które miało miejsce w ostatnim meczu z Wartą Poznań.
Za nami 25. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. Star Starachowice przegrał w Krakowie z Garbarnią, KSZO zremisował w domowym starciu z Wisłoką Dębica, a Czarni Połaniec wywieźli punkt z Chełma.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Myślę, że bardzo cieszymy się z tego, że spokojnie rozwiązaliśmy mecz i nie daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele przestrzeni na pokazanie swoich umiejętności – powiedział po spotkaniu Paweł Paczkowski, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Uniknęliśmy tym samym długiej podróży do Kwidzyna, na czym też nam zależało, żeby móc w przyszłym tygodniu potrenować i przygotować się na kolejnego przeciwnika – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group