Alex Dujshebaev: W najgorszych momentach trzymaliśmy wynik
Łomża Vive Kielce w dramatycznych okolicznościach wywalczyła jedenaste z rzędu mistrzostwo Polski. Jednym z głównych autorów tego sukcesu był kapitan kieleckiego zespołu Alex Dujshebaev.
Spotkanie z Wisłą Płock miało w sobie wszystko spektakularne bramki, wielkie parady bramkarzy, czy czerwone kartki. – Trzeba przyznać, że graliśmy w niesamowitym meczu – mówi Dujshebaev.
Grze Łomży Vive Kielce daleko było jednak do ideału. Kielczanie łapali długie przestoje w bramkowych zdobyczach i często mylili się w prostych sytuacjach. – To może nie było nasze najlepsze spotkanie, ale takie, który przyniosło najwięcej emocji – twierdzi Hiszpan.
Trzeba jednak oddać cesarzowi to, co cesarskie. Nawet kiedy przydarzył się fragment ponad dziewięciu minut bez zdobytej bramki, a tablica świetlna pokazywała wynik 15:11 dla gospodarzy, to mistrzowie Polski nie zwątpili w końcowy triumf. – Ważne było to, że w najgorszych momentach trzymaliśmy wynik. Pokazaliśmy jaką drużyną jesteśmy – ocenia 29-latek.
Kolejne spotkanie podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrają 4 czerwca, o godz. 18:30. Przeciwnikami kielczan w finale Pucharu Polski będzie ponownie Wisła Płock.
Fot. Patryk Ptak