Prezes Bertus Servaas po meczu z Tarnowem: Imponująca i ważna różnica!
Także i tym razem mistrzowie Polski nie mieli sobie równych. W sobotę kielczanie gładko rozprawili się z Grupą Azoty Unia Tarnów wygrywając aż 51:19. Oczywiście byłby to kolejny mecz do zapomnienia, gdyby nie seria historycznych zdarzeń, do których odniósł się prezes kieleckiego klubu.
Przede wszystkim spotkanie w Hali Legionów zakończyło się różnicą 32 bramek, co jest najwyższą odnotowaną różnicą w historii występów ligowych kieleckiego klubu. Do tej pory rekord wynosił 30 trafień – zwycięstwo 44:14 z Czuwajem Przemyśl w 2012 roku. Co więcej, Łomża Vive Kielce rzuciła w tej potyczce 51 goli, co jest kolejnym rekordem tego sezonu.
Do kolejnego triumfu na krajowych parkietach odniósł się prezes kieleckiego klubu, Bertus Servaas. – Za nami stuprocentowo profesjonalny mecz. Wynik 51:19 jest imponujący i ważny. Ta różnica może mieć na koniec sezonu duże znaczenie. Jestem dumny i szczęśliwy mając ten zespół.
Jednak prezes docenił nie tylko postawę drużyny, ale również kibiców, którzy tłumnie stawili się w kieleckiej Hali Legionów. – Po raz kolejny w hali na meczu gościliśmy prawie 3000 osób, brawo! Zagraliśmy dla służb, żeby przypomnieć naszym kibicom, jak ważna jest ich codzienna misja niesienia pomocy. Cieszę się, że przychodzi tutaj dużo dzieci i spędza czas w strefie KIDS, gdzie zawsze czekają na nie atrakcje.
Oczywiście powodów do radości nie miała Grupa Azoty Unia Tarnów, o czym mówił zawodnik tego zespołu, Jakub Sikora. – Jest nam wstyd jako całej drużynie za tak wysoką porażkę. Drużyna z Kielc nas zdeklasowała, a jedyne, co nas usprawiedliwia, to fakt, że zabrakło naszych dwóch podstawowych bramkarzy. Na boisku mieliśmy wielu juniorów i to na pewno przyczyniło się do tego, jak potoczył się mecz.
Fot. Patryk Ptak