Oliveira o trenerze Ojrzyńskim: Dał mi wiele wsparcia
W sobotę 16 kwietnia Korona Kielce w Głogowie stawi czoła miejscowemu Chrobremu. Ekipa Leszka Ojrzyńskiego przystąpi do tego pojedynku po dublecie zwycięstw na własnym terenie. - Dzięki tym dwóm meczom staliśmy się bardziej pewni siebie i bardziej przygotowani na trudy kolejnych - zapewnia Portugalczyk, Filipe Oliveira.
Przed kielczanami naprawdę wymagający przeciwnik. Chrobry to 5. siła rozgrywek, która znakomicie radzi sobie na własnym boisku. - Sztab szkoleniowy przedstawił nam analizę wideo. Wiemy, że są mocni i stracili jedynie 3 bramki u siebie, jednak jesteśmy przygotowani oraz skoncentrowani na tym co my możemy zrobić, jeśli tak pozostanie wygramy - uważa.
Potyczka w Głogowie będzie pierwszym z trzech, absolutnie kluczowych, meczów na drodze po awans do PKO Ekstraklasy. W kolejce czekają przecież spotkania z Arką Gdynia i Widzewem Łódź. - Najpierw musimy się skupić na najbliższym meczu, jeśli go wygramy, możemy pomyśleć o Arce, bardziej pewni siebie, przed naszymi kibicami. Krok po kroku - tak do tego podchodzimy - zdradza.
Pomocnik bardzo pechowo zakończył poprzednią rundę i zaczął tą nową. Do Portugalczyka, jak rzep, przyczepiły się wszelakie dolegliwości zdrowotne. Na szczęście, dla niego i całej drużyny, to już za nim. Po kontuzjach nie ma już śladu, co udowadnia na boisku. - Czuję się dużo lepiej. Najpierw zaczęło się od problemów z kolanem, potem przytrafił się covid, a następnie tuż przed startem rundy skręciłem kostkę. W powrocie do formy i w złapaniu pewności siebie pomógł mi trener. Dał mi wiele wsparcia, co jest ważne, gdy zawodnik przechodzi kontuzję. Pojawiają się wtedy różnie myśli w głowie i zwątpienie w to czy uda się wrócić do poziomu, jaki reprezentowało się przed urazem. Nie jestem w swoim optimum, jednak jestem bliski tego. Chcę pomóc drużynie - kwituje.
Sobotnie spotkanie 28. kolejki Fortuna 1 Ligi pomiędzy Chrobrym i Koroną o godz. 12:40.
fot. Grzegorz Ksel