Alex Dujshebaev wrócił do gry po blisko miesięcznej pauzie. Ból pleców już nie doskwiera
- Czuję się super! Bardzo chciałem już zagrać, bo miałem długa przerwę - mówi wracający do pełni zdrowia, Alex Dujshebaev. Hiszpan był jednym z architektów niedzielnej wygranej kielczan nad Torusem Wybrzeże Gdańsk.
Żółto-biało-niebiescy wygrali 39:25, a swoje minuty na parkiecie otrzymał kapitan gospodarzy, wracający po blisko miesięcznym rozbracie z grą o stawkę.
Dujshebaev zmagał się od pewnego czasu z bólem placów. Ostatni raz na boisku widzieliśmy go 9 marca w starciu z Dinamem Bukareszt, po którym Hiszpan poddał się leczeniu.
- Czuję się super! Bardzo chciałem już zagrać, bo miałem długa przerwę. Jestem zadowolony z meczu i zwycięstwa - komentuje. - Prawdopodobnie chcieliśmy za dużo. Mieliśmy cały tydzień na przygotowanie się do tych zmagań. Po przerwie się uspokoiliśmy i zgraliśmy dużo lepiej. Trenerzy zwrócili uwagę na proste błędy, kiedy je wyeliminowaliśmy, i zagraliśmy mądrzej, wykorzystaliśmy swoją przewagę - ocenia.
fot. Patryk Ptak