Lijewski: Można nas porównać do silnika diesla
Koncertowa gra Łomży Vive Kielce w drugiej połowie i Mateusz Kornecki, który zamurował bramkę, dały zwycięstwo kieleckiemu zespołowi 35:23 z MMTS-em Kwidzyn. Reprezentant Polski zakończył mecz z wynikiem 67% skuteczności. - Kiedy bramkarz ma dobry początek, obroni pierwsze dwie, trzy piłki, potem gra mu się łatwiej - komentuje MVP tego spotkania.
W pierwszej połowie kielczanie grali z rywalami wyrównany mecz, a na przerwę zeszli prowadząc trzema bramkami. Drugą odsłonę rozpoczęli kapitalnie, od ośmiu kolejnych trafień i kompletnej dominacji na boisku. Najskuteczniejsi byli Arkadiusz Moryto i Branko Vujović, którzy zdobyli po siedem bramek.
- Można nas porównać do silnika diesla, który potrzebował trochę czasu, by wejść na odpowiednie obroty. Od początku drugiej połowy wrzuciliśmy wyższy bieg i wybiliśmy rywalom wszelkie plany na wyrównaną walkę. Cieszymy się, że drużyna dobrze zareagowała na wydarzenia boiskowe i każdy dostał swoją szansę na parkiecie - tłumaczy drugi trener Łomży Vive Krzysztof Lijewski.
Asystent Talanta Dujszebajewa docenia też klasę swojego bramkarza. - Jego świetna postawa bardzo nam pomogła. Dzięki jego interwencjom wyprowadziliśmy kilka kontrataków - zauważa Krzysztof Lijewski.
Kolejny mecz Łomża Vive Kielce rozegra w przyszłą niedzielę, a jej rywalem będzie w Hali Legionów Torus Wybrzeże Gdańsk.
fot: Patryk Ptak