Frączczak do dyspozycji na mecz z Sandecją. Korona zainteresowana zawodnikami z Ukrainy
Napastnik żółto-czerwonych nie pojawił się w Legnicy z powodu kontuzji i choć w tym tygodniu wciąż trenuje indywidualnie, na mecz z Sandecją Nowy Sącz powinien być gotowy do gry.
Do tego starcia dojdzie 1 kwietnia o godzinie 18. Okazuje się, że Adam Frączczak byłby w stanie zagrać także sparing z Radomiakiem Radom, do którego dojdzie już w piątek, jednak kielecki sztab szkoleniowy nie chce ryzykować pogłębienia się urazu.
Wyłączony z treningów wciąż jest Zvonimir Petrović, który nabawił się kontuzji w meczu z Resovią Rzeszów. Początkowo przypuszczano, że młodzieżowy reprezentant Bośni i Hercegowiny zerwał więzadła krzyżowe, jednak po badaniach w klinice w Bieruniu okazało się, że piłkarz Korony ma uszkodzone więzadła poboczne. Petrović pozostanie poza grą przez jeszcze miesiąc.
Warto przypomnieć, że nieprędko ma murawę wróci Łukasz Sierpina, który jeszcze przed restartem ligi nabawił się ciężkiej kontuzji (złamanie kości piszczelowej w prawej nodze). Już wtedy dyrektor sportowy Paweł Golański mówił głośno o konieczności sprowadzenia do Kielc jeszcze jednego piłkarza.
Poszukiwania trwają, a przez rosyjską napaść na Ukrainę, przed Koroną otworzyła się nowa perspektywa, bowiem piłkarze występujący na co dzień u naszych wschodnich sąsiadów oraz w Rosji, mają możliwość dokończenia sezonu w innych klubach. Z takiej możliwości skorzystał między innymi były gracz żółto-czerwonych, Djibril Diaw. Senegalczyk z Ruchu Lwów trafił do Arki Gdynia. Podobnie może być w przypadku Kyryło Petrowa, który z dziećmi opuścił Ukrainę, a teraz stara się o angaż w Koronie.
Kielczanie monitorują tamtejszy rynek i nie można wykluczyć, że lada dzień do stolicy naszego regionu przybędzie nowy zawodnik. Czasu na pozyskanie piłkarza w ten sposób jest niewiele, ponieważ specjalny przepis FIFA, wprowadzony w życie za sprawą wojny, obowiązuje tylko do 7 kwietnia.
Fot. Mateusz Kaleta