Pokaz siły przed własną publicznością. Orlęta doliczają 3 punkty do swojego dorobku
Orlęta Kielce pokonały na własnym boisku Wicher Miedziana Góra 4:1. Podopieczni Tomasza Kołodziejczyka zrehabilitowali się za zeszłotygodniową wpadkę w Ćmielowie.
Kielczanie przyjęli rywala na własnej połowie, z jasnym celem wykorzystania atutu w postaci dobrze funkcjonujących kontrataków, z których brała się większość ich szans.
Jednak to dopiero po stałym fragmencie gry gospodarze otworzyli wynik spotkania za sprawą pięknego uderzenia z rzutu wolnego Jakuba Moskala. Orlęta prowadziły 1:0. Takim rezultatem zakończyła się zresztą pierwsza połowa zawodów.
Po zmianie stron zawodnicy trenera Kołodziejczyka podwyższyli przewagę już po 5 minutach. Składną kombinację kolegów sfinalizował Krystian Moskal - najlepszy strzelec zespołu.
Po tym trafieniu dało się odczuć spadek presji z graczy Orląt i duży przyrost pewności siebie. To poczucie bezpieczeństwa zachwiał 10 minut później Karol Piwowarczyk, wykorzystując sytuację sam na sam z golkiperem.
Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo. Po chwili kielczanie ponownie prowadzili dwiema bramkami, a na 120 sekund przed końcem ustalili wyniki meczu na 4:1. Stempel na trzech punktach postawił Łukasz Dziewięcki i, ponownie, Jakub Moskal.
Za tydzień 5. siła okręgówki zmierzy się na wyjeździe z Hetmanem Włoszczowa.
fot. Orlęta Kielce