Przypieczętować pierwsze miejsce i awans do ćwierćfinału. Łomża Vive Kielce zagra z Telekomem Veszprem
Wielkimi krokami wkraczamy w kluczowy moment rozstrzygnięć w fazie grupowej Lig Mistrzów. Do zakończenia tego etapu rozgrywek pozostały 2 mecze. Łomża Vive Kielce już dziś może sobie zapewnić pierwsze miejsce w grupie i, co za tym idzie, bezpośredni awans do ćwierćfinału. Warunek jest jeden - zwycięstwo na wyjeździe z Telekomem Veszprem.
O pokrzyżowanie planów mistrza Polski postarają się - rzecz jasna poza samymi szczypiornistami - węgierscy kibice. Veszprem Arena nie słynie z przesadnej gościnności, będąc niezwykle nieprzyjemnym miejscem do gry w roli przyjezdnych. W bieżącej kampanii przekonały się o tym takie potęgi jak: Barcelona, PSG, Flensburg czy, w poprzednich latach, Łomża Vive - przegrywając tu ostatnie 4 z 5 pojedynków. - To jedna z najgorętszych hal w Europie - mówił przed spotkaniem kapitan kielczan, Alex Dujshebaev.
Jednak żółto-biało-niebiescy udowodnili w tym sezonie, że za nic mają historię czy statystki. Dowodem niech będą arcyważne, a do tego niespodziewane, zwycięstwa w stolicy Katalonii czy Flensburgu. - Tamtejsi zawodnicy dużo zyskują na pomocy kibiców. Jednak my jedziemy tam po wygraną. Szanse oceniam pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Jesteśmy liderami grupy i wiemy jaki mamy cel - dodał Hiszpan.
Tym celem jest zgarnięcie kompletu "oczek" i zagwarantowanie biletu na bezpośredni lot do ćwierćfinału rozgrywek. Taki przywilej spotyka dwa pierwsze zespoły z danej grupy.
Wszystko w rękach podopiecznych Talanta Dujshebaeva, i choć będzie ciężko, trzeba z tej szansy skorzystać. Na potknięcie kielczan czekają bowiem zawodnicy Barcelony (2. miejsce) oraz PSG (3. lokata). Przewaga mistrzów Polski nad wspomnianymi ekipami wynosi odpowiednio 2 i 4 punkty, jednak Francuzi mają w zanadrzu jeszcze jeden zaległy mecz.
Z obozu rywala.
Telekom jest pewny siebie przed czwartkowym starciem. I ciężko się dziwić. Madziarzy nie przegrali jeszcze w tym sezonie meczu na własnym terytorium. Swoje robi jednak pozycja w tabeli Łomży Vive Kielce, która musi wzbudzać szacunek rywala. - Są teraz na pierwszym miejscu w grupie. Myślę jednak, że przy dobrej taktyce i zgranej drużynie można ich pokonać, ponieważ mają też słabe punkty, zdarzają im się też słabsze dni. Grają bardzo szybką piłkę ręczną, mając w składzie znakomitych zawodników. Dla nas najważniejsze będzie ograniczenie błędów technicznych do minimum. Musimy zdominować mecz, pokazać im od pierwszej minuty, że jesteśmy silniejsi - mówił przed meczem Peter Lukacs.
Początek spotkania 13. kolejki Ligi Mistrzów w grupie B o godz. 18:45. Do boju swoją drużynę zagrzewa jej prezes, Bertus Servaas. - Veszprem - jedno z najtrudniejszych miejsc do gry. Tylko wtedy, gdy zagramy perfekcyjny mecz, mamy szansę wygrać. Zwłaszcza, że oni potrafią grać bez stresu, co powoduje, że będzie jeszcze ciężej. Z drugiej strony, potrafiliśmy wygrać z Barceloną i Flensburgiem, więc dlaczego nie w Veszprem. Powodzenia chłopaki - pisze na swoim twitterowym koncie.
Veszprem one if the most difficult places to play and only if we play a perfect match we have a change to win it. They can play without nerves and that is even more difficult. On the other hand we managed to win in Barcelona and Flensburg so why not in Veszprem? Good luck guys????
— Bertus Servaas (@BertServaas) March 3, 2022
fot. Patryk Ptak