PZPN wyciąga rękę do ukraińskich piłkarzy. Kulesza: Nie zostawimy ich samych
Ważną decyzję na poniedziałkowym posiedzeniu zatwierdziła Komisja ds. Nagłych PZPN. Od teraz Ukraińcy piłkarze nie będą wliczani do limitu zawodników spoza Unii Europejskiej. To da klubom większe możliwości w pozyskaniu piłkarzy z Ukrainy, ale okienko transferowe w Polsce kończy się w poniedziałek o północy.
"Zgodnie z przyjętymi zasadami, niezależnie od klasy rozgrywkowej, obywatele Ukrainy mogą być rejestrowani w klubach jako zawodnicy o statusie amatora. Dodatkowo, nie będą uwzględniani w limicie zawodników spoza obszaru UE mogących występować równocześnie na boisku w trakcie poszczególnych meczów" - czytamy w oficjalnym komunikacie piłkarskiej federacji.
Warto zaznaczyć, że do tej pory wspomniane limity nie dotyczyły najwyższej klasy rozgrywkowej, PKO Ekstraklasy, a jedynie niższych lig. Teraz zasady we wszystkich ligach będą spójne.
- Na Ukrainie są zawieszone rozgrywki, piłkarze poszli do armii, walczą o niepodległość swojego kraju. Mogą zginąć. Rozmawiałem o tym z moim przyjacielem, szefem Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej Andrijem Pavelko, któremu zaoferowaliśmy pomoc. To jasny dowód na to, że nie zostawimy Ukrainy samej w momencie najcięższej próby - powiedział, cytowany przez Łączy Nas Piłka prezes PZPN Cezary Kulesza.
Okienko transferowe kończy się w Polsce 28 lutego. "PZPN ma pomysł, aby wydłużyć je dla ukraińskich piłkarzy, ale ale do tego potrzeba zgody FIFA" - informuje w mediach społecznościowych dziennikarz TVP Sport Mateusz Miga.
Wcześniej PZPN jasno zaznaczył, że w związku z trawającą agresją Rosji na Ukrainę, Polska nie zagra z tym krajem barażu mistrzostw świata, który zaplanowany był na 24 marca w Moskwie. Do polskiej federacji przyłączyli się też pozostali uczestnicy barażów - Czesi i Szwedzi. Tymczasem FIFA stwierdziła, że Rosjanie zagrają baraż na terenie neutralnym, jako „Rosyjski Związek Piłkarski”, a przed meczem nie zabrzmi rosyjski hymn. Jeszcze w poniedziałek do stanowiska Polski przyłączyły się kolejne kraje: m. in. Anglia, Albania, Dania, Norwegia czy Walia.
- Z reprezentacją Rosji nie zagramy, gdziekolwiek ten mecz miałby się odbyć i jakkolwiek rosyjska drużyna by się nazywała. Zaapelowaliśmy o solidarność i odzew jest bardzo duży - podkreśla Cezary Kulesza.
fot: Grzegorz Ksel