Emocje w hali przy Krakowskiej! Wygrana Suzuki Korony Handball wymknęła się w ostatniej chwili
Również i tym razem kieleccy kibice handballa nie mieli okazji świętować sukcesu swoich piłkarek ręcznych. Drużyna Suzuki Korony Handball przegrała z Piotrcovią Piotrków Trybunalski 31:33.
Szczypiornistki Suzuki Korony Handball przystąpiły do spotkania z Piotrcovią w niezbyt komfortowej sytuacji. Kielczanki w 16 spotkaniach zdołały ugrać tylko 4 punkty i jeśli chcą zachować choćby cień szans na pozostanie w PGNiG Superlidze Kobiet, koniecznie muszą zacząć punktować.
Nadzieją na zmianę tego stanu rzeczy ma być nowa zawodniczka kielczanek, Juliane Costa Pereira, dla której był to debiut w barwach kieleckiego klubu.
Pierwsze pięć minut to bardzo szybki mecz, w którym oba zespoły wymieniały się ciosami. Skuteczniejsze były zawodniczki Suzuki Korony Handball, które po tym czasie wygrywały 5:3, a na ten rezultat złożyły się trafienia Julii Jasińskiej (2), Marty Rosińskiej (2) i Alicji Pękali.
Do 12. minuty było już 9:5. Rywalkom szczególnie dawała się we znaki Marta Rosińska, która zdobyła pięć bramek. Piotrków potrzebował dodatkowego oddechu i ułożenia szyków, dlatego Krzysztof Przybylski wziął czas. Chwilę później ich atak zatrzymała grająca w bramce Patrycja Chojnacka, a z szybko wyprowadzonej kontry skorzystała Wiktoria Gliwińska. Po tej akcji tablica wyników pokazywała 10:5 na korzyść miejscowych.
W ciągu kolejnych 6 minut poczynania boiskowe wymknęły się kielczankom spod kontroli. Na 2 trafienia gospodyń przypadło aż 5 Piotrkowa Trybunalskiego. Na dodatek złego, karę dwóch minut wyłapała Magda Więckowska. Trener Paweł Tetelewski zareagował i wziął czas, lecz tuż po nim kontaktowego gola zdobyła dla przyjezdnych Sylwia Klonowska (12:11).
Na cztery minuty przez zakończeniem pierwszej części starcia podopieczne Przybylskiego wyszły na jednobramkowe prowadzenie. To pokłosie słabszej gry w ataku po stronie Suzuki Korony Handball. Przyjezdne w końcówce, mimo osłabienia spowodowanego karą dwóch minut dla Tatjany Trbović, nadal punktowały. Ta odsłona zakończyła się wynikiem 14:18 dla zespołu z Piotrkowa. Kielczanki w drugim kwadransie zdobyły tylko 4 bramki totalnie przekreślając świetną grę, jaką prezentowały w ciągu pierwszych 15 minut.
W drugą połowę dobrze kielczanki wprowadziła Paulina Piwowarczyk, która rzuciła dwie bramki. Jednak już w 33. minucie złapała kolejną karę dwóch minut. Mimo osłabienia bramkę rzuciła Gliwińska, ale już po chwili rywalki odpowiedziały trzema golami.
Do 39. minuty było 19:23 i wtedy kolejną karę otrzymała Piwowarczyk, co skończyło się czerwoną kartką i odesłaniem jej na trybuny. Po tym zdarzeniu czas wziął trener Tetelewski. Poskutkowało, bo od tamtej pory szczypiornistki ze stolicy województwa świętokrzyskiego zaczęły redukować straty. W 44. minucie, za sprawą bramki Więckowskiej, kielczanki złapały kontakt (22:23).
W kolejnych minutach licznie zgromadzeni w hali przy ulicy Krakowskiej kibice byli świadkami bardzo wyrównanego spotkania. Do 53. minuty kielczanki zdołały wyjść na pierwsze od dawna prowadzenie 28:27, co było zasługa świetnie wyprowadzonego kontrataku przez Gliwińską. Zawodniczka Tetelewskiego uwolniła się spod opieki rywalki i rzuciła na pustą bramkę (Piotrcovia grała w osłabieniu) dając miejscowym prowadzenie.
Zaraz potem szczypiornistki Suzuki Korony Handball wyszły na dwubramkowe prowadzenie, jednak za chwilę rywalki zdołały wyrównać.
Końcówka to już szalony rollercoaster pełen zwrotów akcji. W 58. minucie przyjezdne ponownie wyrównały, a Gliwińska została odesłana na ławkę z karą dwóch minut. Po kilku próbach uzyskania przewagi, na 1,5 minuty do końca i przy stanie 31:31, Tetelewski wziął czas. Kielczanki znów spróbowały swoich sił, ale straciły piłkę i Piotrków zdobył gola tym samym wychodząc na prowadzenie 31:32. Kropkę nad "i" postawiła Aleksandra Oreszczuk, która rzuciła bramkę na 33:31.
Najskuteczniejsza dla Kielc była Marta Rosińska, która rzuciła dziewięć bramek.
Suzuki Korona Handball – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 31:33 (14:18)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodakowski – Gliwińska 4, Kędzior, Więckowska 5, Pastuszka, Rosińska 9, Gruszczyńska 2, Pereira Costa, Pękala 4, Grabarczyk 2, Jasińska 3, Kowalczyk, Piwowarczyk 2
Fot. Patryk Ptak