Sierpina: Cała drużyna stanęła w obronie jednego zawodnika
Przed Koroną Kielce kilka dni wolnego, natomiast już od poniedziałku zawodnicy wracają do treningów. Przed podopiecznymi Leszka Ojrzyńskiego jeszcze jeden sparing z Zagłębiem Sosnowiec, który rozegrany zostanie 19 lutego. Na temat ostatnich dwóch tygodni spędzonych w Turcji wypowiada się Łukasz Sierpina.
Kielczanie przez 14 dni byli w tureckiej miejscowości Belek, gdzie szlifowali formę do piłkarskiej wiosny. Drużyna rozegrała cztery mecze sparingowe, w trakcie których zdobyli dwanaście bramek. Jak podkreśla Sierpina, nie był to dla nich łatwy czas. – Dostaliśmy w kość. Dość mocno popracowaliśmy. Mieliśmy świadomość, że to taki etap, gdzie trzeba mocniej potrenować.
Kielecki piłkarz zwraca uwagę na nowych zawodników, którzy zdołali się wkomponować w zespół. – To by czas, by się z nimi zgrać. Wytworzyła się fajna ekipa. Ta praca, którą wykonaliśmy, jest bardzo na plus. Uważam, że ci piłkarze będą dużym wzmocnieniem.
Ale na zakończonym obozie przygotowawczym nie brakowało młodych piłkarzy, na których Ojrzyński również będzie liczył. – W niektórych sparingach grało 5-6 młodzieżowców. Oni pojechali na ten obóz, by się pokazać, walczyć o swoje i potwierdzić, że chcą być być w tej drużynie, dać od siebie to, co najlepsze – zwraca uwagę Sierpina.
Oczywiście w rozmowie z dziennikarzami nie brakowało pytań na temat zamieszania z FK Aktobe, jakie miało miejsce w końcówce spotkania. Pod koniec meczu doszło do przepychanek, które ostatecznie zakończyły mecz. – To ekipa przeciwna zaczęła tę drobną przepychankę. Fajny akcent dlatego, że cała drużyna stanęła w obronie jednego zawodnika. Wiemy, że zespół to rodzina i jeśli zaczepiają jednego z nas, to muszą się liczyć z tym, że pozostali za nim staną – dodaje zawodnik żółto-czerwonych.
Fot. Maciej Urban