Ojrzyński: Trafiliśmy na ścianę, od której się odbiliśmy
Korona Kielce kończy zgrupowanie w Turcji z bilansem dwóch zwycięstw i dwóch porażek. Na zakończenie obozu żółto-czerwoni przegrali 2:3 z duńskim Vendsyssel FF. - Jestem zadowolony, ale nie z postawy drużyny, tylko z tego, że dostaliśmy lekcję. To była surowa lekcja - mówi po ostatnim meczu w Belek Leszek Ojrzyński, trener żółto-czerwonych. Jego drużyna w pewnym momencie przegrywała już 0:3.
Trzy kolejne bramki dla rywali zdobyli Lucas Jensen (11'), Diego Montiel (47') i Martin Dong (74'). Kielczanie rozpoczęli odrabianie strat w ostatnim kwadransie, kiedy do siatki trafili Jakub Górski (77') i Jacek Podgórski (89').
- Musimy wziąć się do roboty, ten mecz pokazał, że musimy bardziej pracować nad pewnymi elementami w ofensywie i defensywie. Można mieć lekkie usprawiedliwienie dla chłopaków, bo w nocy wracamy już do Polski, a dwa dni temu graliśmy bardzo udany mecz. Ciężko powtórzyć taki występ w tak krótkim czasie - tłumaczy Leszek Ojrzyński.
Zdaniem szkoleniowca było to najsłabsze spotkanie stacjonujących w Turcji Koroniarzy. Wcześniej żółto-czerwoni przegrali z rosyjskim FK Orenburg 1:2 oraz wygrali z rumuńskim Universitatea Cluj 6:0 i kazachskim FK Aktobe 3:0.
- Z porażek trzeba się uczyć, a z błędów wyciągać wnioski. Liczę na mądrość, aby pewne rzeczy nie były powielane. W kolejnych tygodniach będziemy już na innym etapie, bo będziemy bardziej wypoczęci - uważa 49-latek.
- Trafiliśmy na ścianę, od której się odbiliśmy. Drużyna z Danii była bardzo dobrze zorganizowana. Pod względem szybkości gry, umiejętności technicznych poszczególnych zawodników byli na wyższym poziomie. To był ich pierwszy sparing w Turcji, a dla nas kolejne, czwarte spotkanie. Niektórzy chłopcy walczyli z bólem, ale chcieli grać i wygrać. Niestety byliśmy dziś za słabi - komentuje szkoleniowiec Korony.
Żółto-czerwoni kończą zgrupowanie w Turcji z bilansem bramek 12:5. Po powrocie do kraju zagrają jeszcze jedno, ostatnie już przed startem ligi spotkanie towarzyskie. W sobotę rywalem Korony będzie Zagłębie Sosnowiec.
- Nie ma co marudzić. Największe problemy mamy z ludźmi, których dziś nie zobaczyliśmy na boisku, bo mają urazy. Mamy nadzieję, że od poniedziałku wrócą do zajęć już w Kielcach. Wtedy będziemy mocniejsi - kwituje Ojrzyński.
fot: Mateusz Kaleta