Adam Frączczak: W 90 proc. jestem spełniony, jako piłkarz
Adam Frączczak był gościem "Koroniarskiego Q&A" klubowej telewizji Korony Kielce, w którym został przepytany przez kibiców żółto-czerwonego klubu. Napastnik opowiedział o swoim powrocie do zdrowia po kontuzji i m. in. wspomniał najlepszych piłkarzy, z jakimi miał okazję grać w piłkę. - Po części czuję się spełniony, jako piłkarz - powiedział 34-latek.
- Nie chciałbym myśleć, że jestem niespełniony. Często zadaję sobie pytanie, co by było, gdybym grał więcej na jednej pozycji, czy to by była korzyść dla mojego rozwoju, czy odwrotnie. Zastanawiam się nad tym. Jestem spełniony, może nie w stu procentach, ale w dziewięćdziesięciu - podkreślił.
Zanim Frączczak trafił do Korony, przez dziesięć lat był piłkarzem Pogoni Szczecin. W barwch "Portowców" zagrał w 288 spotkaniach i strzelił 70 bramek. Na łamach klubowej telewizji Korony środkowy napastnik wspomniał najlepszych piłkarzy, z jakimi występował w trakcie swojej bogatej kariery.
- Mógłbym wymienić kilku, ale jednym z nich był Edi Andradina. Wszyscy kibice Korony doskonale go znają. Edi, to fantastyczny człowiek i wielki piłkarz. Potrafił zagrać idealną piłkę na głowę, czy do nogi, tam gdzie biegłeś. Do dzisiaj mamy kontakt. Kiedy byłem młodszy, bardzo często pomagał i podpowiadał, udzielał wskazówek - zaznaczył Frączczak.
- Kolejny to Rafał Murawski, reprezentant Polski, który zagrał wiele spotkań w Lidze Mistrzów. Kiedy inni nie mieli siły, on włączał swój "Muraś time" i brał grę na siebie, potrafił robić różnicę, bo miał świetną technikę użytkową Zawsze wrażenie na mnie robił też Bartek Ława. Cieszę się, że mimo swojego wieku, tak świetnie się prowadzi i dalej gra w piłkę. Bardzo dużo widzi na boisku i trudno mu zabrać piłkę. Wielu młodych zawodników mogłoby uczyć się od niego ciężkiej pracy - zaakcentował napastnik Korony.
Na 34-latka mocno liczą kibice Korony. Po świetnym początku sezonu w kolejnych miesiącach Adam Frączczak długo leczył kontuzję naderwania mięśnia czworogłowego, ale wrócił już do treningów i na wiosnę znów powinien być ważną postacią żółto-czerwonych. Teraz będzie musiał rywalizować o miejsce w składzie z nowymi napastnikami: Jewgienjiem Szykawką i Arturem Amrozińskim. - Uważam ich za wzmocnienie - mówił Frączczak, który ma ważny kontrakt z Koroną do końca obecnego sezonu.
- Jeśli awansujemy, to umowa się przedłuża. Nie biorę pod uwagę innego scenariusza niż awans. Mam nadzieję, że spędzę w Koronie jeszcze co najmniej te półtora roku - podkreślił doświadczony napastnik.
fot: Grzegorz Ksel
źródło: własne, Korona Kielce