Napastnik Korony: To był mój najlepszy występ
Grzegorz Szymusik strzałem głową rozpoczął strzelanie Korony Kielce w meczu z FC Universitatea Cluj. A potem bramkarz rywali wyciągał piłkę z siatki jeszcze pięciokrotnie. Kielczanie pokonali rymuńską ekipę 6:0 i mogą być zadowoleni ze swojej postawy w drugim sparingu w Belek. - To było bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu - komentuje napastnik Artur Amroziński.
23-latek, który zasilił żółto-czerwonych zimą z trzecioligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki zagrał 45 minut w drugiej połowie i wywalczył rzut karny, którego na gola zamienił Jakub Łukowski. - To był mój najlepszy występ, odkąd trafiłem do Korony. Szkoda, że nie wpadła bramka, ale nad tym trzeba dalej pracować. Widać postęp, przede mną jeszcze dużo ciężkiej pracy - przyznaje napastnik.
Gole dla żółto-czerwonych zdobywali także Jakub Górski (32'), Jewgienji Szykawka z rzutu karnego (34') i Filipe Oliveira (41'), a po przerwie dwa kolejne trafienia dołożyli Jakub Łukowski z rzutu karnego (55') i Piotr Malarczyk (57').
Kielczanie zwracają jednak uwagę na to, że spotkanie nie od samego początku układało się po ich myśli.
- Sam wynik wskazuje na to, że zagraliśmy dobre spotkanie. Początek nie był najlepszy, źle weszliśmy w to spotkanie, ale z minuty na minutę przejmowaliśmy kontrolę. Udało mi się otworzyć wynik i worek z bramkami się rozwiązał. Ta bramka napędziła nas do lepszej gry - przyznaje Grzegorz Szymusik.
- "Zero z tyłu" na pewno będzie nas budowało przed kolejnymi meczami. Będziemy analizować błędy, które nam się przedażyły - kwituje.
W środę Korona Kielce zagra trzeci sparing na zgrupowaniu w Turcji. Jej rywalem będzie tym razem szósty zespół kazachskiej ekstraklasy FK Aktobe.
fot: Mateusz Kaleta