Porażka UMKS-u w pierwszym sparingu. Zadecydowała ostatnia sekunda
Minimalną, bo zaledwie dwupunktową porażką z Politechniką Radomską, zakończył się pierwszy w tym okresie przygotowawczym sparing koszykarzy kieleckiego UMKS-u. O losach spotkania zadecydowała ostatnia akcja pojedynku.
Dla koszykarzy UMKS-u, którzy w piątek i sobotę biorą udział w rozgrywanym w Kielcach i Nowinach XIII Memoriale im. Jana Kmiecika, mecz z Politechniką był pierwszym w tym okresie przygotowawczym spotkaniem towarzyskim. W poprzednich tygodniach kielczanie mieli ograniczone kontakty z piłkami, bowiem skupiali się przede wszystkim na przygotowaniu siłowym i wytrzymałościowym. – Nie ma co się spodziewać cudów w naszej grze. Tak naprawdę to dopiero od tygodnia pracujemy nad taktyką, obronę przećwiczyliśmy sobie tylko w ogólnym zarysie – mówił przed spotkaniem opiekun kieleckiego klubu, Rafał Gil, dla którego piątkowy mecz był nieformalnym debiutem w roli szkoleniowca UMKS-u.
Kielczanie pojedynek z „Akademikami” rozpoczęli całkiem dobrze. Już po pięciu minutach goście z Radomia przegrywali różnicą sześciu punktów, 11:17. Do końca pierwszej kwarty przewaga zawodników ze Świętokrzyskiego wprawdzie zmalała, i wynosiła zaledwie dwa „oczka”, jednak w drugiej kwarcie to znów koszykarze z Kielc dyktowali warunki. Świetnie w tej części meczu prezentował się zwłaszcza nowy-stary zawodnik kieleckiej drużyny, Jakub Lewandowski. „Lewy” tylko w pierwszej połowie, wygranej przez swój zespół 50:43, rzucił aż 16 punktów. – Grał dobrze, ale także i inni nowi zawodnicy zaprezentowali się całkiem nieźle – mówił po spotkaniu Gil.
O ile pierwsza część meczu dostarczyła wiele powodów do optymizmu, to w drugiej części spotkania kielczanie stanęli. Przez pierwsze 7 minut pojedynku gospodarze zdobyli zaledwie 6 punktów. Skutek takiej gry mógł być tylko jeden. Trzecia kwartę zawodnicy ze Świętokrzyskiego przegrali aż 12:24 i już do końca meczu musieli gonić wynik. Koszykarze UMKS-u doścignęli swoich rywali na... 5 sekund przed końcem. Wtedy to świetnym rzutem za trzy popisał się Wojciech Miernik.
Na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy, ale ostatnia akcja meczu należała do gości. Gdy wydawało się, że dogrywka jest na wyciągnięcie ręki, „Akademicy” w ostatniej sekundzie rzutem spod kosza zdobyli zwycięskie dwa punkty. – Pojawił się u nas błąd w komunikacji. Mieliśmy od razu faulować, bowiem nie zanotowaliśmy jeszcze pięciu przewinień i przeciwnicy mieliby piłkę z boku. Zawodnicy w tych emocjach zapomnieli o tym, albo też nie słyszeli moich poleceń – przyznał po spotkaniu Gil.
Kielczanie ulegli Politechnice, chociaż – jak podkreślał po meczu opiekun UMKS-u – z minimalnej porażki nie należy wyciągać daleko idących wniosków. – Rezultat dzisiaj w ogóle nie był dla nas ważny, ale skoro stworzyła się taka sytuacja w końcówce meczu, to wiadomo, że staraliśmy się aby wynik tego spotkania przechylić na naszą szalę. Ostatnią akcję rozegraliśmy tak jak chcieliśmy. Wojtek trafił za trzy i byliśmy już gotowi na dogrywkę, ale niestety decydująca akcja Politechniki zakończyła się punktami na równi z końcową syreną. Nie przejmuję się jednak tą porażką. Bardziej martwią mnie mankamenty w grze obronnej. Defensywa w meczu z Politechniką wyglądała kiepsko i na pewno musimy ją zdecydowanie poprawić – mówił szkoleniowiec kielczan.
W sobotę koszykarze UMKS-u rozegrają kolejne dwa spotkania turnieju. O godzinie 11 kielczanie zmierzą się z Albą Chorzów, natomiast o 17 podejmować będą MKCiS Jaworzno. Oba pojedynki rozegrane zostaną w Nowinach.
UMKS Kielce – AZS Politechnika Radomska 87:89 (20:18, 30:25, 12:24, 25:22)
Dalszy program turnieju:
Sobota 04.09.2010 r. – Hala w ZSP w Nowinach, ul. Gimnazjalna 1
Mecz nr 3 – AZS Politechnika Radomska – MCKiS Jaworzno godz. 9.00
Mecz nr 4 – UMKS Kielce – ALBA Chorzów godz. 11.00
Mecz nr 5 – ALBA Chorzów – AZS Politechnika Radomska godz. 15.00
Mecz nr 6 – MCKiS Jaworzno – UMKS Kielce godz. 17.00
Mamy jeszcze sporo do poprawienia - zdają się mówić koszykarze UMKS-u
Wasze komentarze