Giemza na mecie Dakaru - jest zadowolony
Pochodzący z podkieleckiego Piekoszowa Maciej Giemza dotarł do mety Rajdu Dakar - najtrudniejszej imprezy cross country na świecie.
W tegorocznej edycji zawodnicy mieli pokonania ponad 8 tys. kilometrów, podzielonych na 12 etapów. W kategorii motocyklistów startowało ponad 250 kierowców.
Był to piąty start Giemzy w Dakarze. Dotychczas dojechał do mety 2 razy, zajmując 24. i 17. miejsca. Rok temu zaliczył bardzo groźny wypadek, ale wrócił na trasę.
Motocyklista ORLEN Teamu nie najlepiej rozpoczął tegoroczne zmagania. Na pierwszym etapie, razem z kilkunastoma zawodnikami, zgubił trasę i ze stratą kilkudziesięciu minut dojechał do mety dopiero na 43. pozycji. Później systematycznie piął się w górę, a na 10. odcinku do mety zlokalizowanej w Biszy dojechał na ósmym miejscu – najlepszym w jego dotychczasowej karierze. Na ostatnim odcinku zależało mu już przede wszystkim na bezpiecznym ukończeniu rajdu. W piątek był 29., a w klasyfikacji generalnej zajął 18. lokatę.
– Może jeszcze tego po mnie do końca nie widać, bo zmęczenie naprawdę daje się we znaki, ale jestem szczęśliwy. Na ostatnim etapie walka o wynik była drugorzędna, chciałem przede wszystkim dojechać do mety. Wziąłem rewanż za poprzedni rok i to jest dla mnie najważniejsze – wskazywał Giemza.