Prezes Servaas po porażce z Porto: Wtedy powinniśmy zakończyć to spotkanie
Dobra pierwsza połowa to za mało, by zwyciężyć z tak wysoko notowanym rywalem jak Porto. W czwartek kielczanie przegrali na portugalskiej ziemi 27:29. Do tej porażki odniósł się prezes Bertus Servaas. – Zabrakło nam instynktu zabójcy.
Kielczanie zagrali bardzo obiecujący początek, bo już na starcie wygrywali z gospodarzami 5:1. Jednak tak dobrej postawy nie udało się dowieźć do końca pierwszej połowy, która zakończyła się remisem 14:14. – Przegraliśmy, bo w pierwszych dwudziestu minutach zabrakło nam instynktu zabójcy. Wtedy powinniśmy zamknąć to spotkanie. Niestety, pozwoliliśmy im wrócić do meczu, a kiedy to zrobili, zabrakło z naszej strony odpowiedniej reakcji – przyznał sternik Łomży Vive Kielce.
Prezes zwrócił także uwagę, że mimo porażki, Łomża Vive Kielce wciąż jest liderem grupy B. – Nikt chyba nie pomyślał, że będziemy na tym miejscu w jednej z najtrudniejszych grup w historii. Jestem bardzo dumny i wdzięczny całemu sztabowi i zawodnikom za wynik w tabeli po 10 meczach.
– To naturalne, że każdy zawsze chce więcej, ale powtarzam – bądźmy dumni z tego, co mamy. Kielce nie tylko grają w Paryżu i Barcelonie, ale również tam wygrywają! To wielka promocja dla klubu, ale też miasta, regionu i kraju. Teraz czas na Orlen Wisłę Płock i liczę całym sercem na Was, czyli ósmego zawodnika – dodał w mediach społecznościowych.
Początek „Świętej Wojny” w Hali Legionów w niedzielę o 14.30.
Fot. Patryk Ptak