Na boisku było widać drużynę. Taką Koronę będziemy oglądać w drugiej rundzie
Na zakończenie zmagań w 2021 roku Korona Kielce zagrała bardzo dobry mecz. Spotkanie z GKS-em Jastrzębie było pod jej kontrolą i zakończyło się zwycięstwem 2:0. Kielczanie zagrali szczelnie w defensywie i skutecznie w ataku, wykorzystując błędy rywali. Tym samym zakończyli zmagania w rundzie jesiennej z głową podniesioną do góry. - Wykonaliśmy nasz plan na ten mecz w stu procentach - mówi Grzegorz Szymusik.
- Chcieliśmy zakończyć ten rok zwycięstwem i to nam się udało. Bardzo się cieszymy, że wywozimy z Jastrzębia-Zdroju trzy pukty - podkreśla.
Żółto-czerwoni grali w ostatnich tygodniach w kratkę. Trzy ostatnie mecze zakończyły się porażkami, a w sobotę kielczanie znów zagrali na miarę oczekiwań drużyny walczącej o awans do ekstraklasy.
- Na boisku było widać drużynę. Jeden za drugiego szedł w ogień. Taką Koronę chcemy i będziemy oglądać w drugiej rundzie - zapowiada obrońca.
Szymusik, który niedawno wrócił do gry po kontuzji, wystąpił w tym meczu nietypowo na środku obrony. W Jastrzębiu-Zdroju zabrakło nominalnej pary stoperów Piotra Malarczyka i Michała Koja, a także napastnika Adama Frączczaka.
- Dla mnie najważniejsza jest możliwość gry. Czy to w środku, czy na prawej obronie daję z siebie sto procent - przekonuje 23-latek.
Kielczanie kończą rundę na niezłej pozycji wyjściowej, z której na wiosnę mogą atakować czołówkę i ekstraklasę. Po 20 meczach Korona uplasowała się na trzecim miejscu z dorobkiem 35 punktow i stratą dziewięciu "oczek" do liderującej Miedzi Legnica oraz czterema punktami za drugim Widzewem Łódź. Złożyło się na to 10 zwycięstw, 5 remisów oraz 5 porażek.
- Początek sezonu był świetny, wygraliśmy siedem meczów z rzędu. Potem dopadł nas mały kryzys, z którego ciężko było wyjść, ale pokazaliśmy charakter i drużynę, która chce walczyć o awans do ekstraklasy. Każdy mecz jest inny, ale z każdego chcemy wycisnąć jak najwięcej - podsumowuje rundę Grzegorz Szymusik.
Teraz żółto-czerwoni rozjadą się na urlopy. Fortuna 1. Liga wróci do gry w ostatni weekend lutego, a Korona zagra wtedy ze Stomilem Olsztyn.
fot: Mateusz Kaleta