Dani Dujshebaev: Jestem szczęśliwy, że wróciłem do gry
W 11. kolejce PGNiG Superligi Łomża Vive Kielce rozbiła u siebie Zagłębie Lubin 38:24. Po ośmiu miesiącach pauzy spowodowanej kontuzją do gry wrócił Dani Dujshebaev. Hiszpan nie ukrywał radości z powrotu na parkiet. - Czułem się fajnie, a z czasem będzie jeszcze lepiej - ocenił 24-latek.
Dani Dujshebvaev pojawił się na boisku w 16. minucie, grał głównie w obronie, ale też próbował brać udział w szybkich kontrach swojego zespołu. Na boisku przebywał do końca pierwszej połowy.
- Jestem szczęśliwy, że wróciłem do gry. Pauzowałem osiem miesięcy, dopiero po ostatnich rozmowach z lekarzami usłyszałem, że wszystko jest okej, więc nie boję się o moje zdrowie. Rozpoczynam od gry w obronie, wiem, że czeka mnie dużo pracy na treningach, by z czasem włączyć się także do gry w ataku. Mogę normalnie biegać i trenować, ale najważniejsze, żebym spokojnie wracał do pełnej dyspozycji - przyznaje zawodnik.
Kielczanie mieli cały mecz z Zagłębiem Lubin pod swoją kontrolą. Świetnie w bramce zagrał Mateusz Kornecki, który w całym meczu miał 45% skutecznych obron, a po pierwszej połowie ta statystyka wskazywała 70%.
Już w czwartek Łomża Vive Kielce zagra w Paryżu z PSG.
fot: Anna Benicewicz-Miazga