GKS Tychy: Frączczak to kop mentalny dla Korony. Pewność siebie do nich wróciła
W optymalnym składzie na kieleckiej Suzuki Arenie pojawi się ekipa GKS Tychy, która już dziś o 20.30 rozpocznie mecz z Koroną Kielce. – Nie będzie łatwo, ale za wszelką cenę musimy wygrać ten mecz, żeby znów wskoczyć do pierwszej szóstki – mówi Damian Nowak, napastnik najbliższego rywala żółto-czerwonych.
– Każde punkty są dla nas ważne. Tabela jest spłaszczona, bo od dziesiątego miejsca praktycznie wszyscy patrzą w górę myśląc o pierwszej szóstce. Czujemy oddech na plecach, ale sądzę, że rywale znajdujący się przed nami czują nasz oddech. Trzeba punktować i trzymać się tej czołówki – dodaje Kacper Jędrychowski, asystent trenera GKS Tychy.
Szkoleniowiec podkreśla, że analizując poczynania boiskowe Korony Kielce nie powinno się brać pod uwagę tylko kilku ostatnich spotkań, a postawę ekipy Dominika Nowaka z całego sezonu. Dodatkowo, sztab GKS-u bacznie przygląda się Adamowi Frączczakowi, który dopiero co wrócił do gry. – To zawodnik, który stanowi jakość oraz w pewien sposób oddziałuje na cały zespół. Buduje ich i myślę, że dla nich to taki kop mentalny, dlatego ten mecz ze Skrą wyglądał tak, jak wyglądał. Ta pewność siebie do nich wróciła.
– Ale to nie znaczy, że jedziemy tam skazani na pożarcie. Też jesteśmy pewni swoich umiejętności. Zdajemy sobie sprawę, że posiadamy pewien potencjał, który w ostatnich starciach być może został przez nas troszkę ukryty. Ale wierzymy, że w końcu będziemy mogli go zaprezentować w pełni – zapowiada asystent.
Najbliższy rywal Korony obecnie zajmuje siódme miejsce, ale ma zaległy mecz. W ostatnich pięciu meczach odnotowali jedno zwycięstwo (z GKS-em Jastrzębie 4:1), dwa remisy oraz tyle samo porażek. Dla nich potyczka w Kielcach nie będzie łatwa, na co zwraca uwagę Damian Nowak. – Korona Kielce, to na pewno bardzo dobra drużyna, która posiada świetnych i doświadczonych zawodników. Bez wątpienia dobrze operują piłką. Obserwowałem spotkanie ze Skrą i widać, że są głodni zwycięstw, bo każdy chciał zrobić coś w tym meczu. My jednak wierzymy w zwycięstwo i jedziemy po trzy punkty.
Początek dzisiejszego meczu o godzinie 20.30. Do konfrontacji dojdzie na Suzuki Arenie w Kielcach.
Fot. Mateusz Kaleta