Łomża Vive Kielce wykorzystała przerwę na leczenie urazów. Kto nie zagra w najbliższych meczach?
Jeszcze przed pauzą na mecze reprezentacji w kieleckim klubie panował „mały szpital”. Dziś mistrzowie Polski informują, że praktycznie wszyscy zawodnicy są do dyspozycji trenera Tałanta Dujszebajewa.
Tuż przed przerwą urazów nabawili się Arkadiusz Moryto, Szymon Sićko oraz Nicolas Tournat. Z tego grona tylko francuz wyjechał na zgrupowanie, ale nie wystąpił w żadnym meczu towarzyskim. – Nico wrócił do Kielc praktycznie już zdrowy. Obrzęk jego łokcia wyraźnie się zmniejszył – informuje Tomasz Mgłosiek, klubowy fizjoterapeuta.
– Także z łokciem problem ma Szymon, który jeszcze jest w reżimie ochronnym, czyli nie rzuca zbyt często i za mocno. Poza tym ruchem, wszystkie ćwiczenia wykonuje zgodnie z planem treningowym. Arek do pełnych treningów dołączył dopiero pod koniec tygodnia, ale od tego momentu nie zgłaszał już żadnych negatywnych informacji – dodaje.
Grupowania opuścili też Alex Dujshebaev oraz Igor Karacić, który ostatnie dwa tygodnie spędzili w stolicy województwa świętokrzyskiego. – W obu przypadkach mówimy o urazach okolic pachwiny. Od dłuższego czasu obaj zgłaszali ból, dlatego zapadła decyzja, by dać im trochę wolnego. Niestety, te problemy nie znikną. Ich styl gry, oparty na wielu zwodach, powoduje przeciążenia, które się kumulują – zwraca uwagę Mgłosiek.
W przypadku Karacicia i Dujshebaeva dwa tygodnie przerwy pozwoliły na odpoczynek i regenerację. Fizjoterapeuci stosują strategię zachowawczą licząc, że ból zmaleje do minimum.
Wciąż do zdrowia wraca Daniel Dujshebaev, który powinien być gotowy za kilka tygodni. – Większy problem występuje obecnie jedynie u Sigvaldiego Gudjonssona. Islandczyk ma przeciążone ścięgno Achillesa i trenuje indywidualnie. Ostrożnie dobieramy mu obciążenia, bo chcemy, żeby był gotowy na Barcelonę. To jedyny zawodnik, który ostatnio wypadł z normalnego rytmu treningowego – informuje Tomasz Mgłosiek.
Fot. Patryk Ptak