W Koszalinie o pierwsze zwycięstwo. Suzuki Korona zmierzy się z Młynami Stoisław
Wieczorem Suzuki Korona Handball stanie przed kolejną szansą zgarnięcie premierowego kompletu punktów w bieżących rozgrywkach. Zawodniczki beniaminka PGNiG Superligi zmierzą się w Koszalinie z miejscowymi Młynami Stosiław.
Rywalki kielczanek z ośmioma punktami na koncie okupują szóstą lokatę w tabeli. Podopieczne Pawła Tetelewskiego to outsider PGNiG Superligi, jednak jedyny dotychczasowy punkt zdobyły właśnie w starciu z dzisiejszym oponentem. – W tej lidze najtrudniejszymi rywalami są Lublin i Lubin, z całą resztą można powalczyć o punkty. To powtarzam dziewczynom. Wszystko musi jednak zafunkcjonować. Nie możemy grać zrywami, nie możemy mieć przerw w tym, co robimy dobrze. Często gramy dobrze przez kwadrans, a później przytrafia się przestój, który rzutuje na całość – wyjaśnia Paweł Tetelewski, trener kieleckiej drużyny w rozmowie dla radia eM Kielce.
– Z każdym przeciwnikiem chcemy wygrać. Zawsze mierzymy wysoko. Z Koszalinem zagrałyśmy bardzo dobrą drugą połowę, w której straciłyśmy tylko sześć bramek. Jesteśmy w stanie zabrać im punkty. Musimy mieć tylko chłodną głowę. Kluczem będzie obrona, a w ataku nie możemy popełniać prostych błędów. Jeśli chodzi o mnie, to forma jest blisko. Najważniejsze, aby grać równo, żeby nie było sinusoidy – dodaje Honorata Gruszczyńska.
Zdaniem opiekuna Suzuki Korony, głównym czynnikiem działającym na korzyść koszalinianek będzie… zgranie – Na pewno Koszalin nie jest zespołem, który wypadł sroce spod ogona. Dziewczyny znają się jak łyse konie. My budujemy zespół na nowo, dopiero teraz niektóre dziewczyny, które wróciły do nas po przerwach, łapią ekstraklasową formę. To jednak ekipa, która jest w naszym zasięgu. Musimy zagrać to, co potrafimy najlepiej – wyjaśnia Paweł Tetelewski.
Początek zawodów o godz. 18:45.
fot. Patryk Ptak