Hit kolejki w Kielcach, Korona gra z Widzewem. Nowak: Tabela pokazuje jasno
W piątek na Suzuki Arenie rozegrany zostanie hit 13. kolejki Fortuna 1. Ligi. Wicelider Korona Kielce podejmie lidera Widzew Łódź. To starcie dwóch drużyn kandydatów do awansu. - Będzie gorąca atmosfera, hit kolejki, wierzymy, że dopisze duża frekwencja. Na dzień dzisiejszy to hit rundy, tabela pokazuje to jasno. Już nie możemy się doczekać - mówi bojowo nastawiony Dominik Nowak, trener żółto-czerwonych.
Kielczanie liczą na przełamanie. Na zwycięstwo czekają od czterech meczów, z czego trzy ostatnie kończyły się remisami. Z kolei Widzew Łódź gra bardzo efektownie - nie przegrał od dziewięciu kolejnych spotkań, a po raz ostatni porażka przytrafiła się mu 18 sierpnia. W poprzedniej kolejce łodzianie pokonali 3:1 GKS Jastrzębie, Korona zremisowała 0:0 z Arką Gdynia.
- Nie lubię się bawić w statystyki. Mamy swój plan nie tylko na zatrzymanie lidera, ale na zwycięstwo, które interesuje nas najbardziej. Spodziewamy się dobrego spotkania. Mecz w Gdyni pokazał, że pomimo osłabień kadrowych, możemy tworzyć sytuacje i grać o zwycięstwo. Nie przyjechaliśmy się bronić, ale początek był nerwowy w naszym wykonaniu. Po 15. minucie kontrolowaliśmy spotkanie. Nigdy nie szukam wymówek, zawsze lepiej mieć większy wachlarz wyboru, ale kontuzja jednego, jest szczęściem dla drugiego zawodnika - przyznaje Domink Nowak.
Kielczanie walczą z czasem. Być może niespodzianką dla rywala będzie powrót do gry kontuzjowanego przez ostatnie tygodnie Adama Frączczaka. Na pewno zabraknie Grzegorza Szymusika, a po pauzie za żółte kartki do dyspozycji powraca Piotr Malarczyk. - Robimy wszystko, aby mieć na to spotkanie pełną kadrę. Mamy zespół w gotowości - przekonuje.
Kielczanie, pomimo czterech meczów bez zwycięstwa, nie załamują rąk, ale wierzą, że sukcesywna praca przyniesie efekty. Zdaniem Dominika Nowaka gra Korony była lepsza niż wyniki.
- Z Chrobrym i Wisłą odwróciliśmy wynik spotkania. Słabszym meczem był ten w Sosnowcu, a jedyna porażka w spotkaniu z Sandecją. W pozostałych spotkaniach niewiele brakowało, aby odnieść upgragnione zwycięstwo. Również w ostatnim w Gdyni, po którym byliśmy bardzo smutni, czuliśmy złość i przygnębienie. Czuliśmy się, jakbyśmy przegrali 0:3, 0:4 - przyznaje.
Piątkowe spotkanie zapowiada się jako mecz najlepszej ofensywy (Widzew, 26 strzelonych bramek) z najlepszą defensywą (Korona, 7 straconych bramek) w lidze.
- Widzew chce grać ofensywnie i uczestniczy w akcjach ofensywnych dużą ilością zawodników. Miałem okazję obserwować na żywo ostatnie spotkanie Widzewa z Jastrzębiem, analizowaliśmy też poprzednie mecze. To wszystko będziemy pokazywać zawodnikom na analizach taktycznych - zaznacza.
Trener Korony dostrzega też wady rywali. - Brak monolitu w obronie. W poprzednim spotkaniu Jastrzębie pokazało, że można stwarzać dużo sytuacji. Chcemy znaleźć słabsze punkty rywala i przelać je na boisko - zapowiada Dominik Nowak.
Opiekun piłkarzy z Kielc nie ma wątpliwości, że jego piłkarzom nie zabraknie motywacji.
- Musimy wykazać się odpowiedzialnością, spokojem, ale ważna będzie dynamika w grze. Musimy walczyć na każdym metrze boiska. W piłce nie może być presji, musi być logika i działanie - zaznacza.
Piątkowe spotkanie Korona - Widzew na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 20:30.
fot: Grzegorz Ksel