To był jeden z naszych najlepszych meczów
Zawodnicy Łomży Vive pokonali 37:29 Flensburg-Handewitt. Kielczanie nie dali szans niemieckiemu oponentowi, który w dotychczasowej historii wspólnych strać napsuł wiele krwi mistrzowi Polski.
Co zatem przełożyło się na tą bezdyskusyjną wygraną? – Największa różnicą był fakt, iż są bardzo zmęczeni. Grają nieustannie siedmioma, ośmioma zawodnikami, więc niedziwne, że tacy gracze jak Mensah Larsen czy Gottfridsson nie wytrzymują całego meczu, nie mogą przecież grać w każdym meczu po 60 minut – ocenia Andrea Wolff.
Rzecz jasna, były kapitan żółto-biało-niebieskich nie zapomina o wybornej postawie zwycięzców. - Oczywiście, zagraliśmy świetnie. Kiedy rzucasz 37 bramek, jesteś znakomity w ataku. To fakt, byli zmęczeni, jednak ciągle była to bardzo mądra drużyna, przeciwko której nie możesz popełniać błędów, ponieważ są bezlitośni – uważa.
I kwituje. - To był jeden z naszych najlepszych meczów. Wygraliśmy w domu w Lidze Mistrzów.
fot. Patryk Ptak