Dujszebajew: Przepraszam, że to mówię. Mamy łatwiej, niż Flensburg
Łomża Vive Kielce zagrała koncertowe spotkanie i rozbiła w Hali Legionów SG Flensburg-Handewitt 37:29. Dla kielczan to trzecia w tym sezonie wygrana, dla rywali - trzecia przegrana w Lidze Mistrzów. - Moi zawodnicy pokazali szacunek do przeciwnika przez całe sześćdziesiąt minut - skomentował na pomeczowej konferencji prasowej Talant Dujszebajew, trener mistrzów Polski.
Żółto-biało-niebiescy zagrali rewelacyjne spotkanie, które mieli pod swoją kontrolą od pierwszych minut. W całym meczu mieli 84% skuteczności (w tym 91% w pierwszej połowie), a najwięcej bramek zdobył Szymon Sićko - 9. Poprawili też skuteczność z rzutów karnych, bo wykorzystali wszystkie trzy. Radość była duża, ale jednocześnie stonowana. Kielczanie zwrócili uwagę na problemy kadrowe, z jakimi zmagali się rywale.
W SG Flensburgu-Handewitt zabrakło m. in. Lasse Mollera, Gorana Johanssena, Magnusa Roda, czy Franza Sempera, a jedynym nominalnym prawym rozgrywającym był 18-letni Oscar von Oettingen, który w tym sezonie Ligi Mistrzów rzucił dwie bramki.
- Duży szacunek dla Flensburga, bo wiem, co to znaczy zagrać bez siedmiu zawodników. Rywale mają wiele kontuzji i życzę im szybkiego powrotu do zdrowia. W ostatnich latach Flensburg poczynił duży progres. W niedzielę Flensburg grał bardzo trudny mecz w Pucharze Niemiec z Hamburgiem. Przepraszam, że to mówię, ale dla nas jest dużo łatwiej, gramy tylko w polskiej lidze - skomentował na pomeczowej konferencji prasowej trener mistrzów Polski.
Talant Dujszebajew wypowiadał się z dużym uznaniem dla rywali, ale jednocześnie cieszył się z efektownego zwycięstwa. Docenił też kibiców. - Jestem bardzo zadowolony z moich zawodników. Pokazali szacunek do przeciwnika przez całe 60 minut. Cieszę się, że kibice pomogli nam swoim dopingiem - podsumował.
Teraz mistrzów Polski czeka spotkanie w PGNiG Superlidze z Azotami-Puławy (sobota, godz. 13:00), a następnie domowy mecz w Lidze Mistrzów z FC Porto.
fot: Anna Benicewicz-Miazga