Na dzień dzisiejszy Korona ma więcej punktów, niż byśmy się tego spodziewali
Przed nami mecz między drużynami aspirującymi do gry w PKO Ekstraklasie. W Gdyni zagrają między sobą Arka oraz Korona Kielce. Drużyna Dominika Nowaka wyraźnie się zacięła, zaś najbliżsi rywale kielczan są na fali wznoszącej. – Korona dotychczas miała mega dużo szczęścia – ocenia trener gospodarzy, Dariusz Marzec.
Arka, choć jest na piątym miejscu, w ostatnim czasie radzi sobie bardzo dobrze odrabiając straty do czołówki. Drużyna z Gdyni w 11. kolejce spektakularnie ograła GKS Jastrzębie 5:1. – Zmieniła się kadra i ustawienie. Niedawno dołączyło do nas trzech zawodników, którzy wnieśli dużo do zespołu. Nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej. Jest lepsze zgranie i zrozumienie, co potwierdzają ostatnie mecze – przyznaje szkoleniowiec najbliższych rywali Korony Kielce.
Teraz dziennikarze z trójmiasta nie ukrywają, że przed Arką miesiąc weryfikacji, czyli mecze z najlepszymi zespołami Fortuna 1. Ligi. Pierwszy sprawdzian już dziś, bo gdynianie zmierzą się u siebie z Koroną Kielce. W kolejnych starciach drużyna Dariusza Marca spróbuje sprostać takim ekipom jak ŁKS Łódź, Resovia Rzeszów, czy Miedź Legnica. – Już mecz z Widzewem pokazał, że nie byliśmy chłopcami, tylko mężczyznami. Wiemy, jakie mamy spotkania oraz, że są to ciężcy rywale – przyznaje trener Arki.
– Wiemy, jaki mamy cel. Najważniejsze jest to, że zespół jest razem i stanowi monolit. Chcemy tych punktów zgromadzić jak najwięcej i znaleźć się jak najwyżej. To jest ogromny plus – dodaje.
Podczas spotkania z trenerem podniesiony zostaje temat Korony Kielce, która w pierwszym sezonie po spadku nie potrafiła się odnaleźć na zapleczu, a już w następnych rozgrywkach zalicza imponujący start. – Koronę oglądam i analizuję. Ci, którzy oglądali jej mecze, widzieli jak punktują oraz jak wyglądają. Na dzień dzisiejszy Korona ma więcej punktów, niż byśmy się tego spodziewali. Niektórzy mówią, że nie ma czegoś takiego jak fart, a ja uważam, że jest. Bo jak jest fart, to ta piłka wpadnie do bramki. Oprócz pracy, zespół musi mieć jeszcze szczęście. Korona dotychczas miała mega dużo szczęścia. Ale to jest bardzo dobry i ciężki rywal. Oby jej to szczęście teraz przestało sprzyjać – mówi Dariusz Marzec.
Trener zaznacza, że mimo absencji kadrowych w kieleckim zespole, z pewnością nie będzie to łatwy mecz. – Korona jest mocnym rywalem, podejdziemy do niej z szacunkiem. Ale skupiamy się przede wszystkim na sobie. Zespół wie, że punkty w tym meczu trzeba będzie wyszarpać, wybiegać, wypracować. Jeżeli do naszej gry i umiejętności dodamy pracę, to wtedy jestem spokojny o wynik.
Oczywiście w Gdyni nie jest tajemnicą, że Korona Kielce w ostatnich meczach złapała zadyszkę i nie punktuje już tak dobrze, jak miało to miejsce na początku sezonu. Trener Marzec, zapytany o ostatnią formę żółto-czerwonych, przytacza historię z poprzedniego sezonu: – Cofnę się do naszego meczu z wiosny, gdzie pojechaliśmy na Koronę, która słabiej wyglądała, a my walczyliśmy o awans. A jednak podniosła nam tak poprzeczkę, że w pewnym momencie przegrywaliśmy 0:2, podnieśliśmy się z tego ale straciliśmy punkty. Każdy mecz jest inny i trzeba do tego najbliższego podejść na 110 procent.
Fot. Arka Gdynia (www.arka.gdynia.pl)